Manchester City po zatrudnieniu Pepa Guardioli dał mu wolną rękę w kwestii transferów. Hiszpański trener otrzymywał, kogo chciał bez względu na cenę. Zarząd klubu wydał na transfery ponad miliard euro, a i tak nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów w postaci zwycięstwa w Lidze Mistrzów. W tym sezonie lepszy okazał się Real Madryt, który wyeliminował Manchester City w półfinale.
Spośród zespołów, które w poprzednich latach pokonywały Manchester City w Lidze Mistrzów, tylko Chelsea w sezonie 20/21 oraz Real Madryt w sezonie 19/20 wydały więcej pieniędzy niż zarząd klubu z Manchesteru. Londyńczycy wydali w tamtych rozgrywkach 247 milionów euro, a Manchester City 172. Drużyna z Santiago Bernabeu przeznaczyła na nowych piłkarzy trzy lata temu 355 milionów euro, przy 159 milionach drużyny Pepa Guardioli.
Wydatki na transfery Manchesteru City za kadencji Pepa Guardioli:
Łącznie szejkowie z Manchesteru City w ostatnich latach wydali na wzmocnienia 1 077 400 000 euro. Ta niebotyczna suma nie pozwoliła im jednak na wygranie Ligi Mistrzów. Zestawienie finansowe Manchester City wygląda jeszcze bardziej absurdalnie dla ekipy Pepa Guardioli w zestawieniu z zespołami, które okazały się od niej lepsze. W sezonie 2018/2019 Tottenham nie wydał na transfery ani eurocenta, a i tak okazał się lepszy w bezpośrednim starciu z mistrzem Anglii. W 2017 roku sytuacja była podobna. Z Ligi Mistrzów ekipę Guardioli wyeliminowało AS Monaco, które wydało na transfery zaledwie 50 milionów euro, przy 215 klubu z Manchesteru.
Wydatki na transfery zespołów, które eliminowały Manchester City z Ligi Mistrzów:
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Pep Guardiola ostatni raz Ligę Mistrzów wygrał w 2011 roku. Wówczas prowadził Barcelonę. Wydawać się mogło, że przy nieograniczonych funduszach szejków z Manchesteru City, szybko zrobi to ponownie. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Puchar Mistrzów nadal jest nieosiągalnym trofeum dla angielskiego klubu i nie zmieniły tego ogromne pieniądze wydane na transfery.