Mimo że obie drużyny dzieli w tabeli aż dziewiętnaście punktów, to zawodnicy Manchesteru United mogli mieć duże nadzieje na osiągnięcie korzystnego wyniku. Tym bardziej, że aż trzy ostatnie spotkania na stadionie derbowego rywala wygrał (2:0, 1:0 i 2:1).
W niedzielne popołudnie drużyna Ralfa Rangnicka musiała jednak radzić sobie bez Cristiano Ronaldo, który narzekał na uraz biodra. W dodatku dwaj obrońcy: Luke Shaw i Raphael Varane otrzymali pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa.
Goście fatalnie zaczęli pojedynek. Już w piątej minucie przegrywali, bo gola strzelił Kevin De Bruyne. Kwadrans później wyrównał Jadon Sancho. Potem dominowali gospodarze. W efekcie zdobyli aż trzy bramki. Najpierw w 28. minucie znów trafił Kevin De Bruyne. W drugiej połowie Belg miał asystę przy bramce Riyada Mahreza. Skrzydłowy z Algierii ustalił wynik spotkania w 90. minucie. Mahrez ma w barwach Manchesteru City już 59 goli oraz 41 asyst.
W drugiej połowie, Manchester United nie oddał żadnego strzału.
Co ciekawe, był to już 50. mecz w Premier League, za kadencji Guardioli, w którym Manchester City zdobył przynajmniej cztery bramki.
Manchester City wciąż prowadzi w tabeli Premier League. Ma trzy punkty przewagi nad Liverpoolem. Manchester United spadł na piąte miejsce w tabeli. Do lidera traci aż 22 punkty.