Roman Abramowicz wyprzedaje majątek w trybie pilnym. "Jest przerażony"

Roman Abramowicz jest gotowy do sprzedaży Chelsea. Rosyjski oligarcha ma zamiar sprzedać też warte ponad 170 milionów funtów posiadłości w Londynie. - Boi się kary - powiedział Chris Bryant, poseł Partii Pracy, cytowany przez "Daily Mail".

W sobotę Roman Abramowicz oddał władzę nad Chelsea fundacji. Rosyjski oligarcha jest właścicielem Chelsea od 2003 roku, ale może się zdecydować na sprzedaż klubu z powodu sankcji, które mogą zostać na niego nałożone. Abramowicz musi się jednak spieszyć — jeśli zostanie ukarany w najbliższych dniach, to sprzedaż Chelsea może zostać zablokowana przez zakaz handlu.

Zobacz wideo Tak wyglądały kulisy podejmowania decyzji przez FIFA. PZPN ujawnia szczegóły

Efektem inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę są sankcje, którymi objęte zostały nie tylko rosyjskie banki, ale też oligarchowie. Abramowicz dodatkowo nie posiada wizy pierwszej rangi dla inwestorów, uprawniającej go do stałego zamieszkania i prowadzenia biznesu w Anglii. Właściciel Chelsea włączył się też w rozmowy pokojowe między Rosją a Ukrainą, na prośbę tej drugiej strony.

Roman Abramowicz sprzedaje swoje nieruchomości w Londynie. "Jest przerażony"

"The Times" informuje, że Roman Abramowicz zamierza sprzedać warte około 200 milionów funtów nieruchomości w Londynie. Mowa tu konkretnie o 15-pokojowej posiadłości w Kensington Palace Gardens (wartej powyżej 150 mln funtów) oraz trzypiętrowym luksusowym apartamencie w Chelsea Waterfront (wartym 22 mln funtów). - Abramowicz jest przerażony sankcjami, dlatego chce jutro sprzedać swoje nieruchomości w Londynie. Jestem zaniepokojony tym, że tak długo się tym zajmujemy — stwierdził Chris Bryant, poseł Partii Pracy w trakcie spotkania w Izbie Gmin.

Pracownicy zatrudnieni przez Abramowicza w Kensington Palace Gardens przekazali dziennikarzom "The Times", że obecnie rezydencją interesuje się kilku chińskich nabywców. Sprzedaż nieruchomości może jednak trochę potrwać ze względu na koszty oraz "due diligence", czyli szczegółową ocenę aktualnej sytuacji oraz potencjalnego ryzyka ze strony nabywcy.

Roman Abramowicz szuka też chętnego do kupienia Chelsea. Problemy ze sprzedażą mogą wystąpić na etapie przekazania władzy w ręce fundacji, ponieważ jej liderzy są skłonni do przyjęcia jedynie pod warunkiem włączenia polisy ubezpieczeniowej od odpowiedzialności cywilnej. W ten sposób fundacja chce uniknąć odpowiedzialności za wszelkie konsekwencje finansowe. Rosyjski miliarder dawniej odrzucał oferty sprzedaży Chelsea warte nawet 2,2 mld funtów. To pokryłoby dług klubu wobec Rosjanina, sięgający ponad 1,5 mld funtów.

Hansjoerg Wyss, były prezes Synthes USA (firmy produkującej urządzenia medyczne) i prezes fundacji posiadającej aktywa o wartości ponad dwóch mld dolarów ujawnił na łamach "Blicka", że paru inwestorów otrzymało propozycję przejęcia Chelsea. - Abramowicz panikuje, jak wszyscy oligarchowie. Ja i trzy inne osoby we wtorek dostaliśmy propozycję odkupienia Chelsea. Muszę poczekać cztery, może pięć dni, Abramowicz żąda zdecydowanie za dużo. Jeśli kupię klub, to tylko jako konsorcjum, wraz z sześcioma-siedmioma inwestorami — stwierdził Wyss.

Chelsea zajmuje aktualnie trzecie miejsce w lidze 50 punktami po 25 meczach. Klub traci aż 16 punktów do liderującego Manchesteru City, ale ma dwa mecze rozegrane mniej. W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów zespół Tuchela wygrał 2:0 z Lille. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.