Manchester United w sobotę zremisował na wyjeździe z Aston Villą 2:2. Chociaż goście prowadzili już 2:0 po dwóch golach Bruno Fernandesa, to zespół Stevena Gerrarda uratował punkt dzięki bramkom Jacoba Ramsey'a i debiutującego w zespole Philippe Coutinho.
W meczu na Villa Park w Manchesterze United zabrakło Anthony'ego Martiala. Chociaż oficjalną przyczyną absencji Francuza była kontuzja mięśniowa, to po spotkaniu co innego twierdził szkoleniowiec zespołu - Ralf Rangnick.
- Martial nie chciał znaleźć się w kadrze meczowej. Normalnie by się w niej znalazł, ale nie chciał, więc nie pojechał z całym składem - powiedział niemiecki szkoleniowiec.
Na reakcję zawodnika nie trzeba było długo czekać. Francuz odpowiedział trenerowi w mediach społecznościowych. - Nigdy nie odmówię gry dla Manchesteru United. Jestem tutaj od siedmiu lat i nigdy nie okazałem i nie okażę braku szacunku wobec klubu i kibiców - napisał Martial na Instagramie.
Między Rangnickiem i Martialem iskrzy od momentu, w którym Niemiec przejął zespół po Ole Gunnarze Solskjaerze. Francuz miał nadzieję, że przyjście nowego szkoleniowca będzie dla niego nowym otwarciem w Manchesterze United. Stało się jednak dokładnie odwrotnie i Martial za kadencji Rangnicka jeszcze nie zagrał.
Pod koniec grudnia Niemiec poinformował, że zawodnik przyszedł do niego i powiedział mu, że chce odejść z klubu. - Powiedział mi, że spędził w klubie ostatnie 6,5 roku i czuje potrzebę zmian. Poinformował, że chce odejść - przyznał Rangnick.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Na razie chętnych na Martiala jednak nie ma. Może wynikać to z faktu, że Manchester United najchętniej wypożyczyłby napastnika i oczekiwałby, że nowy klub będzie w całości opłacał jego pensję. Wcześniej piłkarzem interesować się miała Sevilla.
Martial trafił do Manchesteru United latem 2015 roku. Francuz strzelił 79 goli w 268 występach. Z klubem zdobył Puchar Anglii, Puchar Ligi, Tarczę Wspólnoty oraz Ligę Europy.