Po jednej stronie grający na własnym St James' Park klub z Premier League, zakupiony niedawno przez fundusz związany z rodziną królewską Arabii Saudyjskiej, po drugiej szesnasty zespół angielskiej trzeciej ligi (League One). Choć faworyt tej konfrontacji był oczywisty, piłka nożna raz jeszcze pokazała, jak bardzo jest nieprzewidywalna.
Grająca z debiutującym reprezentantem Anglii Kieranem Trippierem (kilka dni temu kupionym z Atletico Madryt) drużyna Eddiego Howe'a w sobotnie popołudnie skompromitowała się na całej linii. A w rezerwowym składzie nie grała, gdyż na placu gry, oprócz Trippiera, wystąpiło ośmiu zawodników, którzy zagrali w ostatnim meczu ligowym "Srok" z Manchesterem United (1:1).
Newcastle United nie tylko jednak przegrało z trzecioligowcem, ale mimo oddania aż 23 strzałów (w tym 9 celnych) nie potrafiło też ani razu pokonać bramkarza rywali. W 57. minucie zwycięskiego gola dla gości strzelił Joe Ironside.
Po stracie gola gospodarze bezskutecznie próbowali doprowadzić do dogrywki. Najbliżej szczęścia w doliczonym czasie gry był Joelinton, ale jego strzał głową kapitalnie obronił Dimitar Mitov i mecz zakończył się wynikiem 0:1, premiującym trzecioligowe Cambridge United do 1/16 finału Pucharu Anglii.
W innych dotychczas rozegranych meczach 3. rundy Pucharu Anglii sensacji z udziałem klubów Premier League nie było. Manchester City wygrał na wyjeździe z czwartoligowym Swindon Town 4:1, Leicester City w takim samym stosunku wygrało z Watfordem, a Crystal Palace pokonało grający w Championship Millwall 2:1.