W poprzedni wtorek Manchester City rozbił na własnym stadionie Leeds United aż 7:0. Dwie pierwsze bramki dla gospodarzy zdobyli w tym meczu Phil Foden oraz Jack Grealish. Po spotkaniu o obu Anglikach zrobiło się głośno. Nie chodziło jednak o ich dobrą grę.
Zaraz po meczu Foden i Grealish udali się do baru, by świętować wygraną. Zdjęcia z kibicami znalazły się w internecie. Jak poinformowały angielskie media, sztab szkoleniowy był bardzo niezadowolony ze stanu, w jakim Anglicy pojawili się w klubie w środę na sesji regeneracyjnej.
Trener zespołu - Pep Guardiola - nie był na niej obecny, ponieważ poleciał do Barcelony na konferencję prasową Sergio Aguero, w której trakcie Argentyńczyk ogłosił zakończenie kariery. Informacje o zachowaniu Fodena i Grealisha jednak do niego dotarły i wyciągnął on konsekwencje.
Obaj piłkarze nie zagrali w niedzielnym meczu ligowym z Newcastle United (4:0). Chociaż obaj siedzieli na ławce rezerwowych, to Guardiola wolał wpuścić na boisko m.in. 19-letniego Cole'a Palmera. - To nie była rotacja. Jeśli niektórzy piłkarze uważają, że to była rotacja, to są w błędzie - przyznał po meczu Katalończyk.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
I dodał: - W niedzielę zagrali piłkarze, którzy na to zasłużyli. W okresie bożonarodzeniowym przykładam wielką wagę do zachowania na boisku jak i poza nim. Jeśli zawodnicy nie zachowują się odpowiednio poza boiskiem, to nie będą grać.
W obecnym sezonie Foden zagrał w 18 meczach, w których strzelił sześć goli i miał tyle samo asyst, a Grealish wystąpił 20-krotnie, zdobywając trzy gole i dorzucając tyle samo asyst. Grealish trafił do Manchesteru City minionego lata za ponad 100 milionów funtów.
Zespół Guardioli jest liderem ligi z 44 punktami po 18 spotkaniach. Manchester City wyprzedza Liverpool o trzy punkty, a Chelsea o sześć.