Drużyna Pepa Guardioli była zdecydowanym faworytem tego spotkania. Praktycznie od pierwszych minut Manchester City miał wyraźną przewagę, jednak przez długie minuty nie był w stanie sforsować szczelnej defensywy "Wilków", która odpierała kolejne ataki mistrza Anglii.
Pierwsza kontrowersyjna decyzja sędziego w tym meczu miała miejsce tuż przed zejściem obu drużyn do szatni. Raul Jimenez został ukarany żółtą kartką za faul. Po chwili próbował zablokować piłkę przy rzucie wolnym dla gospodarzy. Arbiter nie wahał się ani chwili i pokazał napastnikowi gości drugie "żółtko".
Od początku drugiej połowy, dodatkowo zmotywowani grą w przewadze gospodarze zaczęli naciskać jeszcze bardziej. Najlepszą okazję do wpisania się na listę strzelców miał Ilkay Guendogan, jednak piłka po jego strzale została wybita przez Connora Coady'ego Wolverhampton z linii bramkowej.
W 65. minucie doszło do największej kontrowersji tego meczu. Arbiter wskazał na rzut karny po zagraniu Joao Moutinho, który zdaniem Jonathana Mossa dotknął piłkę ręką. Powtórki pokazały, że rozstrzygnięcie tej sytuacji było trudne, jednak po analizie VAR sędzia nie zmienił swojego zdania.
Do jedenastki podszedł Raheem Sterling i pewnym strzałem zamienił ją na gola. Choć w kolejnych minutach dominacja Manchesteru City była niezaprzeczalna, mistrzowie Anglii nie zdołali podwyższyć prowadzenia. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 1:0.
Po 16. kolejkach Premier League zespół Pepa Guardioli z dorobkiem 38 punktów zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Wolverhampton z kolei ma na koncie 21 "oczek" i obecnie zajmuje ósmą lokatę.