Cristiano Ronaldo chce zablokować ujawnienie dokumentów. "Dobry powód"

Cristiano Ronaldo stara się zablokować ujawnienie akt policji z Las Vegas, które dotyczą jego oskarżenia o gwałt - informuje "The Athletic".

O ujawnienie akt sprawy poprosił "New York Times", który już na początku tego roku złożył wniosek w sądzie federalnym stanu Nevada, gdzie zakwestionował stanowisko Cristiano Ronaldo. "Policja w Las Vegas ma prawny obowiązek ujawnienia dokumentów, które powinny zostać upublicznione zgodnie z ustawą o rejestrach publicznych stanu Nevada" - argumentował gazeta.

Zobacz wideo Jest reakcja naczelnego "France Football" ws. Roberta Lewandowskiego

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

"The Athletic" dotarł właśnie do dokumentów sądowych z tego miesiąca, w których Ronaldo nadal przekonuje, że akta sprawy nie powinny zostać ujawnione. "Istnieje dobry powód, by tego zabronić, ponieważ akta zawierają skradzione dokumenty i wiadomości, które powódka uzyskała od domniemanego cyberprzestępcy i przekazała policji w Las Vegas na poparcie swojego wniosku, by śledztwo znowu zostało wznowione" - przekonuje Ronaldo w piśmie do sądu, do którego dotarł "The Athletic"

To sprawa sprzed 12 lat

Sprawa rzekomego gwałtu Ronaldo wyszła na jaw dopiero w 2017 roku. Ujawnił ją niemiecki "Der Spiegel", który opublikował dokumenty wykradzione przez hakerów z "Football Leaks". Do zdarzenia miało dojść osiem lat wcześniej, gdy Ronaldo był na wakacjach w Las Vegas. To właśnie wtedy - według relacji byłej modelki i pokrzywdzonej Kathryn Mayorgi - Portugalczyk miał ją zaprosić do pokoju hotelowego i zgwałcić.

W 2010 roku kobieta podpisała ugodę, na mocy której miała otrzymać 375 tysięcy dolarów w zamian za milczenie. Ronaldo od początku zaprzeczał wszystkiemu i nie przyznał się do winy. Ostatecznie nie usłyszał żadnych zarzutów, bo w lipcu 2019 roku sąd umorzył postępowanie z braku dowodów.

Batalia sądowa trwa jednak nadal, a przedmiotem sporu jest teraz zawarta w 2010 roku ugoda. Mayorga wytoczyła Portugalczykowi proces, w którym domaga się gigantycznego odszkodowania. Według niej 11 lat temu była niezdolna do podpisania ugody. A powodem tego miał być jej stan psychiczny, bo rzekomo była tak zrozpaczona, że nie miała zdolności prawnej do podpisania umowy o zachowaniu poufności.

W kwietniu media informowały o tym, że Mayorga od Ronaldo domaga się 56 mln funtów odszkodowania, a jej obóz dysponuje listą 16 lekarzy i ekspertów mających potwierdzić zły stan psychiczny Mayorgi w 2010 roku. Wciąż dysponuje też blisko 200 dokumentami wykradzionymi przez hakerów z "Football Leaks", które też sprawiły, że śledztwo ws. rzekomego gwałtu Ronaldo w 2018 roku zostało wznowione.

I właśnie teraz - choć w lipcu 2019 roku prokurator okręgowy hrabstwa Clark w stanie Nevada poinformował, że nie ma wystarczających dowodów, aby ponad wszelką wątpliwość udowodnić Portugalczykowi popełnienie przestępstwa - te 200 dokumentów są źródłem nowego sporu pomiędzy Ronaldo a gazetą "New York Times", która przekonuje, że sąd ma po prostu obowiązek ich ujawnienia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.