Mike Ashley po 14 latach nie jest już właścicielem Newcastle. Teraz władze w drużynie będzie sprawować formalnie arabski fundusz inwestycyjny Public Investments Fund, a nieformalnie będzie to książę Muhammad ibn Salman wraz z rodziną królewską. Cała operacja kupna klubu kosztowała, nieoficjalnie, około 300 milionów funtów.
Nowe władze klubu nie zdążyły jeszcze przejąć na dobre klubu, a już planują sprowadzenie nowych piłkarzy. Według doniesień "El Nacional" szykują bombę transferową. Hiszpańska gazeta podała, że Newcastle planuje kupić podstawowego bramkarza FC Barcelony, Marca-Andre ter Stegena. Według dziennika koszt całej transakcji miałby wynieść 55 mln euro.
Niemiec w obecnym sezonie zagrał w ekipie z Camp Nou w 13 meczach i puścił w nich 15 goli oraz zachował cztery czyste konta we wszystkich rozgrywkach. Obecny kontrakt ter Stegena z Barceloną obowiązuje do końca czerwca 2025 roku.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
FC Barcelona, która jest pogrążona w kryzysie instytucjonalnym, sportowym i finansowym bardzo potrzebuje pieniędzy. Aktualnie długi katalońskiego zespoły wynoszą około 1,35 mld euro, a spory zastrzyk gotówki za niemieckiego golkipera mógłby zostać dobrze spożytkowany na inne cele transferowe. Jednak największą przeszkodą w przenosinach ter Stegena do Newcastle byłby sam bramkarz, który wiele razy podkreślał, że jeśli miałby zmienić klub, to jedyną opcją byłby powrót do Niemiec.
Amnesty International nie ma wątpliwości, że Fundusz Inwestycji Publicznych nie powinien zostać nowym właścicielem Newcastle. Władze pozarządowej organizacji podtrzymują swoje stanowisko, oskarżając państwo saudyjskie o łamanie praw człowieka. - Zamiast pozwalać osobom zamieszanym w poważne naruszenia praw człowieka na wejście do angielskiej piłki tylko dlatego, że mają głębokie kieszenie, wezwaliśmy Premier League, aby przeprowadzono ponowną weryfikację - powiedział Sacha Deshmukh, szef Amnesty.