Fabiański negocjuje nową umowę z West Hamem! "Mogę grać do czterdziestki"

- Będę oceniał swoją karierę krok po kroku, ale patrząc chociażby na Artura Boruca, to można grać z powodzeniem do czterdziestki. Myślę, że jestem w stanie się zakręcić wokół tej liczby - powiedział Łukasz Fabiański w wywiadzie dla portalu meczyki.pl.

Łukasz Fabiański zakończył karierę w reprezentacji Polski w październikowym spotkaniu przeciwko San Marino (5:0), przez co jego licznik zatrzymał się na 57 meczach w biało-czerwonych barwach. Fabiański otrzymał od PZPN koszulkę z numerem "57" na pamiątkę liczby występów w narodowych barwach. Na koszulce były wyhaftowane wszystkie mecze z jego udziałem. "Kiedy przeanalizujemy jego karierę, zauważymy, że zawsze musiał robić więcej niż jego rywale. W kadrze nie zawsze był traktowany fair. To najlepszy bramkarz, z jakim grałem" - mówił o Fabiańskim Jakub Błaszczykowski.

Zobacz wideo

Łukasz Fabiański nie ma zamiaru kończyć kariery klubowej. "Jak Artur Boruc"

Łukasz Fabiański udzielił wywiadu portalowi meczyki.pl po wygranym meczu West Hamu z Tottenhamem (1:0) w dziewiątej kolejce Premier League. Zawodnik Młotów przyznał wprost, że ma zamiaru kończyć kariery klubowej w najbliższych miesiącach. "Będę oceniał swoją karierę krok po kroku, ale patrząc chociażby na Artura Boruca, to można grać z powodzeniem do czterdziestki. Myślę, że jestem w stanie się zakręcić wokół tej liczby. Czuję się bardzo dobrze i piłka nożna sprawia mi wielką radość" - powiedział.

Więcej treści sportowych znajdziecie na Gazeta.pl.

Bramkarz Młotów zdradził, że rozpoczęły się już wstępne rozmowy z klubem ws. przedłużenia wygasającego kontraktu. "Mam nadzieję, że na spokojnie dojdziemy do dobrego rozwiązania dla obu stron. Nie może być inaczej, jeśli zarówno West Ham, jak i ja jesteśmy zadowoleni z tej współpracy. W grę wchodzi przedłużenie umowy o rok, ale nie tylko tutaj mają taką politykę. Jest to logiczne rozwiązanie, bo to pewnego rodzaju minimalizacja ryzyka. Jeśli zdrowie i poziom sportowy dopisze, to nie widzę problemu z przedłużeniem umowy" - dodał Fabiański.

Fabiański skomentował też plotki związane z niedoszłym transferem do Benfiki Lizbona. "Była taka oferta, konkretniej po pierwszym sezonie w West Hamie. Ludzie z klubu skontaktowali się ze mną bezpośrednio i powiedzieli, że są mną zainteresowani. Przekierowałem ich do mojego agenta, ale nie brałem tej propozycji na poważnie pod uwagę. Cały czas wierzyłem w projekt West Hamu i czułem, że będziemy rośli. No i nie chciałem zmieniać ligi" - skwitował. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.