Zinedine Zidane może wrócić do pracy i przejąć giganta. Rozmawiał już z władzami klubu

Zinedine Zidane przejmie Manchester United? Według hiszpańskich mediów Francuz rozmawiał już z władzami angielskiego klubu, a na to stanowisko zarekomendował go Cristiano Ronaldo.

Zinedine Zidane wciąż pozostaje bezrobotny po odejściu z Realu Madryt. Francuz jest łączony z wieloma klubami, ale na razie czeka na satysfakcjonującą ofertę. Legendarny piłkarz odmówił ostatnio Newcastle. Ostatnio pojawiły się pogłoski, że może przejąć inny angielski klub. 

Zobacz wideo Pudzianowski: Bombardierowi zgasło światło i nie wiedział, co się stało

Zidane wkrótce wróci do pracy? "Zarekomendował go Cristiano Ronaldo" 

Według hiszpańskiego dziennikarza Eduardo Indy po Zidane'a zgłosił się Manchester United, który ma poważnie rozważać zwolnienie Ole Gunnara Solskjaera. Wzmocniony latem zespół rozczarowuje i zajmuje dopiero szóste miejsce w lidze. Czerwone Diabły wpadły w dołek pod koniec września. Od tego czasu zdobyły zaledwie jeden punkt w trzech meczach Premier League, natomiast w Lidze Mistrzów dwukrotnie w spotkaniach z Villarrealem (2:1) oraz Atalantą (3:2) zespół od utraty punktów ratował w końcówce Cristiano Ronaldo

Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl

Inda w programie "El Chiringuito" stwierdził, że pomysł zatrudnienia Zidane'a pojawił się w czasie ostatniej przerwie na reprezentacje. - Cristiano Ronaldo zarekomendował go zarządowi klubu - zdradził dziennikarz. - Newcastle go chciał, ale odmówił. W czasie przerwy na reprezentacje otrzymał telefon od Manchesteru United dotyczący zastąpienia Solskjaera - dodał także. 

Na razie nie wiadomo, jak poważne se te pogłoski, a także czy Zidane byłby zainteresowane tą propozycją. Wątpliwość zasiewają ostatnie słowa jego agenta, który wypowiedział się na temat odrzuconej przez Francuza oferty z Newcastle. - Nie sądzę, że Zidane będzie pracował w Anglii. Jego styl tam nie pasuje, a po rozmowie z nim stwierdzam, że nie jest to atrakcyjny kierunek dla niego - powiedział Alain Migliaccio w rozmowie z "Journal du Dimanche".

Więcej o:
Copyright © Agora SA