Chelsea po majowym zwycięstwie w finale Ligi Mistrzów z Manchesterem City, w tym sezonie chce odzyskać tytuł mistrza Anglii. Ostatni raz zdobyła je cztery lata temu. Od tamtej pory jej najlepsze osiągnięcie w lidze to trzecie miejsce w sezonie 2018/2019.
Drużyna prowadzona przez Thomasa Tuchela w niedzielne południe zmierzyła się przed własną publicznością z beniaminkiem rozgrywek - Norwich. Gospodarze całkowicie rozbili rywali, bo wygrali aż 7:0 i to mimo faktu, że grali bez dwóch kontuzjowanych napastników: Romelu Lukaku i Timo Wernera (w ataku zastąpił ich Kai Havertz) oraz pomocnika Christiana Pulisicia. Hat-trickiem popisał się Mason Mount (8., 85. - rzut karny, 90.), Callum Hudson-Odoi (18.), Reece James (42.), Ben Chilwell (57.), a jedna bramka była samobójcza (62.).
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
Mount został 20. zawodnikiem w historii Chelsea, który strzelił hat-tricka w Premier League. Więcej takich zawodników miał tylko Arsenal - 21.
Goście kończyli mecz w dziesiątkę, bo w 65. minucie drugą żółtą kartkę (w ciągu zaledwie dziesięciu minut) otrzymał obrońca Benjamin Gibson.
Chelsea umocniła się na prowadzeniu w tabeli Premier League. W dziewięciu meczach zdobyła 22 punkty (siedem zwycięstw, remis i porażka). Ma cztery punkty więcej od Liverpoolu, który w niedzielę (godz. 17.30) w hicie kolejki zagra na wyjeździe z Manchesterem United. Natomiast Norwich z zaledwie dwoma punktami zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.