Mike Ashley po 14 latach nie jest już właścicielem Newcastle United. Teraz władze w drużynie Srok będzie sprawować formalnie arabski fundusz inwestycyjny Public Investments Fund, a nieformalnie będzie to książę Muhammad ibn Salman wraz z rodziną królewską. Cała operacja kupna klubu kosztowała, nieoficjalnie, około 300 milionów funtów.
Amnesty International nie ma wątpliwości, że Fundusz Inwestycji Publicznych nie powinien zostać nowym właścicielem Newcastle United. Władze pozarządowej organizacji podtrzymują swoje stanowisko, oskarżając państwo saudyjskie o łamanie praw człowieka. - Zamiast pozwalać osobom zamieszanym w poważne naruszenia praw człowieka na wejście do angielskiej piłki tylko dlatego, że mają głębokie kieszenie, wezwaliśmy Premier League, aby przeprowadzono ponowną weryfikację - powiedział Sacha Deshmukh, szef Amnesty.
Przejęcie Newcastle United skrytykowała też Hatice Cengiz. To narzeczona zamordowanego opozycyjnego komentatora politycznego Dżamala Chaszukdżiego, który krytykował Saudyjczyków z ibn Salmanem na czele.
- Każda osoba związana z angielską piłką powinna być przeciwna tej transakcji. Przez zbrodnię, jakiej się dopuścili, nie powinni mieć do niej prawa. Będę o tym przypominać, ponieważ zbrodniarze nie ponieśli żadnej kary i chciałbym ich ukarać w inny sposób. Uszanujcie duszę Dżamala, bo walkę o wolność słowa przypłacił własnym życiem - powiedziała Cengiz.
Wątpliwości dotyczące zmian w Newcastle United dotknęły też pozostałych 19 klubów Premier League. Te, jak poinformował "Guardian", chcą doprowadzić do nadzwyczajnego spotkania w przyszłym tygodniu. Spotkanie nie będzie miało na celu zablokowanie transakcji, bo na to jest już za późno, ale uzyskanie odpowiedzi na kluczowe pytania, których nie brakuje.
Kluby Premier League obawiają się, że renoma ligi może ucierpieć na wpuszczeniu w jej szeregi ludzi, którzy oskarżani są o notoryczne łamanie praw człowieka. Część z klubów z pewnością jest też zaniepokojona nowym, bardzo silnym przeciwnikiem, który nie będzie musiał liczyć się z kwotami wydawanymi na transfery i pensje piłkarzy.
Problemem jest też komunikacja, a raczej jej brak w trakcie dopinania transakcji. Zarządzający ligą Richard Masters i Gary Hoffman otrzymali skargi od klubów Premier League, które nie miały pojęcia, że sprzedaż Newcastle United jest w toku. Chociaż pierwsza oferta za klub pojawiła się w marcu 2020 roku, to po czterech miesiącach została wycofana z uwagi na wątpliwości ligi i jej klubów. Wydawało się, że temat już nie wróci, zwłaszcza że nie pojawił się on na spotkaniu akcjonariuszy ligi przed dwoma tygodniami. O transakcji kluby dowiedziały się w środę z mediów, a informacje liga potwierdziła dopiero w oficjalnym mailu w czwartek po godzinie 17.
Przejęcie klubu wywołało też dyskusję w brytyjskim parlamencie. Opozycyjna Partia Pracy skrytykowała transakcję z uwagi na szemraną opinię o nowych właścicielach Newcastle United. Rządzący utrzymują natomiast, że skoro Wielka Brytania handluje z Arabią Saudyjską, to zablokowanie transakcji byłoby anomalią.