Piłkarz Liverpoolu zaskakuje po koszmarnej kontuzji. "To nie była jego wina"

Liverpool pokonał w niedzielę Leeds United 3:0 w spotkaniu 4. kolejki Premier League. W trakcie meczu koszmarnej kontuzji doznał pomocnik gości Harvey Elliott, który został bardzo ostro sfaulowany przez Pascala Struijka. Anglik nie ma jednak żadnych pretensji do faulującego, co podkreślił za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Liverpool odniósł w niedzielę kolejne bardzo pewne zwycięstwo w tym sezonie. Tym razem podopieczni Juergena Kloppa pokonali na wyjeździe Leeds United 3:0. Spotkanie na Elland Road od samego początku było bardzo jednostronne, ponieważ goście nie pozwalali gospodarzom na zbyt wiele. Premierową bramkę w tym spotkaniu zdobył niezawodny Mohamed Salah i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0. Tuż po rozpoczęciu drugiej części meczu do siatki trafił natomiast Fabinho, a wynik meczu ustalił w doliczonym czasie gry Sadio Mane.

Zobacz wideo Wielki powrót Ronaldo. "Lepiej nie mógł sobie tego wymarzyć"

Harvey Elliott broni Pascala Struijka "Takie rzeczy się zdarzają w piłce"

Niedzielne spotkanie miało jednak swoje przykre oblicze. Koszmarnej kontuzji w 60. minucie meczu doznał pomocnik gości Harvey Elliott, który został bardzo ostro sfaulowany przez Pascala Struijka. Holender zaatakował przeciwnika od tyłu, czego nie wytrzymała noga Anglika. Zawodnik Leeds ewidentnie nie miał zamiaru zrobić krzywdy Elliotowi, ale niestety skutki jego zachowania są koszmarne. Diagnoza wykazała, że doszło do poważnego urazu kostki, przez którą pauza potrwa kilka miesięcy.

Pomimo opłakanych skutków niebezpiecznego wejścia zawodnika Leeds United Harvey Elliott nie ma do niego pretensji, co sam przyznał za pośrednictwem mediów społecznościowych. - To nie była jego wina, ani nawet czerwona kartka. To był tylko dziwny wypadek, ale takie rzeczy zdarzają się w piłce - napisał Anglik w komentarzu na Instagramie. 

Niedługo później również za pośrednictwem Instagrama Harvey Elliott wydał specjalne oświadczenie, w którym podziękował wszystkim kibicom za wsparcie. - Jestem oczywiście całkowicie zdruzgotany tym, co wydarzyło się wczoraj, ale jednocześnie zasypany miłością i wsparciem okazanym przez cały świat futbolu po odniesieniu kontuzji. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy wysłali wiadomości do mnie i mojej rodziny. To wiele dla nas znaczy. Ogromne podziękowania kieruję również w stronę wszystkich z Elland Road za zachowanie tuż po tym, co się stało - napisał Anglik. 

- Jestem teraz w pełni skoncentrowany na powrocie do zdrowia. Dam z siebie wszystko w trakcie rehabilitacji, by wrócić tak szybko, jak to możliwe. Wiem, że mam za sobą niesamowite wsparcie w Liverpoolu i przejdziemy przez to razem - dodał. - Do fanów Liverpoolu - wasze wsparcie jest dla mnie wszystkim. Jestem jednym z was i nie mogę doczekać się powrotu szybszy, bardziej sprawny i silniejszy, by pomóc zespołowi w przyszłości - zakończył Elliott. 

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.