Anglią wstrząsnęły informacje, które kilka dni temu podała agencja PA Media. Benjamin Mendy został oskarżony o cztery gwałty i jeden przypadek napaści na tle seksualnym przeciwko trzem osobom w wieku powyżej 16 lat. Wydarzenia te miały miejsce między październikiem ubiegłego roku, a sierpniem tego roku. Oskarżenia przeciwko zawodnikowi Manchesteru City zostały już potwierdzone przez policję z Cheshire. Zawodnik został już zawieszony przez klub.
Mendy pojawił się już w sądzie w związku ze sprawą, po czym został osadzony w więzieniu HMP Altcourse w Liverpoolu. Jak informuje "The Sun", piłkarz był w szoku, że nie pozwolono mu wrócić do swojej wartej 5 milionów funtów rezydencji. Wniosek o wyjście za kaucją został odrzucony. Wkrótce spotkało go jeszcze większe rozczarowanie.
Kiedy został przetransportowany do zakładu karnego, Mendy był załamany. Dlaczego? Otóż myślał, że zostanie umieszczony w skrzydle dla VIP-ów. Skąd taki pomysł? - Kiedy Mendy przybył, personel poinformował go, że zostanie umieszczony w skrzydle "VP" dla jego bezpieczeństwa. Ale może dlatego, że jest Francuzem, a jego angielski nie jest najlepszy, to źle zrozumiał to, co mu powiedziano i pomyślał, że został zabrany do skrzydła VIP dla celebrytów. To było bolesne przebudzenie, kiedy zobaczył celę" – mówi informator "The Sun". Skrót VP oznacza bowiem "vulnerable prisoners", co można tłumaczyć jako "narażeni więźniowie". Chodzi o to, że osoby odsiadujące wyrok i oskarżone o gwałt często są maltretowane w więzieniu przez innych osadzonych.
Benjamin Mendy do angielskiego klubu trafił w 2017 roku z Monako. Manchester City zapłacił za niego 50 milionów funtów. W ubiegłym sezonie zagrał w 20 spotkaniach Manchesteru City we wszystkich rozgrywkach. Zdobył w nich dwie bramki i miał tyle samo asyst. W reprezentacji Francji ma on za sobą dziesięć spotkań.
W tym sezonie Mendy zagrał w dwóch z trzech meczów mistrzów Anglii. W starciach z Leicester w meczu o Tarczę Wspólnoty oraz ligowym z Tottenhamem był podstawowym zawodnikiem. Oba mecze Manchester City przegrał 0:1.