- Harry Kane chce lepszej umowy, która byłaby odzwierciedleniem jego wartości rynkowej, która wynosi 160 mln funtów - pisze "Evening Stadnard". Wszystko przez nieudany transfer Anglika do Manchesteru City. Mistrzowie Anglii proponowali Tottenhamowi taką kwotę, jednak prezes klubu Daniel Levy był głuchy na telefony z ofertami.
Brytyjskie media piszą więc, że to skłoniło Kane'a do rozpoczęcia walki z Tottenhamem o polepszenie warunków. Piłkarz miałby wymagać pensji w wysokości 400 tys. funtów tygodniowo. Jeżeli władze klubu zgodzą się na warunki piłkarza, będzie on drugim najlepiej opłacanym zawodnikiem w historii Premier League.
"Evening Standard" pisze, że władze Tottenhamu nie są zbyt przychylnie nastawione do warunków stawianych przez piłkarza. Szczególnie po próbie odejścia, jaką podjętą w obecnym okienku transferowym. Przypomnijmy, że obecnie Harry Kane zarabia 200 tys. funtów tygodniowo, a jego kontrakt jest ważny do końca czerwca 2024 roku. Daniel Levy chciałby, aby wraz ze wzrostem pensji przedłużeniu uległa również współpraca 28-latka z klubem.
Gdyby jednak Tottenham zgodził się na warunki piłkarza, Harry Kane stałby się obecnie najlepiej opłacalnym piłkarzem w Premier League. Wyprzedziłby tym samym Kevina De Bruyne (Manchester City), który otrzymuje 385 tys. funtów tygodniowo, David De Geę (Manchester United) - 375 tys. funtów oraz Pierre'a-Emericka Aubameyanga - 350 tys. funtów.
Okazuje się jednak, że to wciąż nie byłaby najwyższa pensja, jaką angielski klub zaoferował piłkarzowi. Najlepiej zarabiającym zawodnikiem w historii ligi był Gareth Bale. Jeśli wierzyć "The National News" Walijczyk otrzymywał 600 tys. funtów tygodniowo. Miało to miejsce w sezonie 2020/21, gdy 32-latek przebywał na wypożyczeniu z Realu Madryt w Tottenhamie.