"Najbardziej brzydzę się Manchesterem United i Liverpoolem. To oszuści. Zabierzcie punkty"

- To czysta chciwość, to oszuści. Właściciele United, Liverpoolu, City, Chelsea nie mają nic wspólnego z piłką nożną w tym kraju - powiedział Gary Neville, ekspert "Sky Sports", w przerwie meczu Manchesteru United z Burnley (3:1).

Według doniesień "New York Timesa" oraz "The Timesa", co najmniej 12 klubów z Europy wyraziło chęć opuszczenia Ligi Mistrzów i dołączenia do Superligi. Błyskawicznie na doniesienia medialne zareagowała UEFA, która w oficjalnym komunikacie zagroziła, że zawodnicy biorący w tym udział nie będą mogli występować na mistrzostwach Europy i mistrzostw świata, a kluby nie będą brane pod uwagę w rozgrywkach klubowych i międzynarodowych.

Zobacz wideo Chelsea - Manchester City 1:0. Ziyech na 1:0 [ELEVEN SPORTS]

Stanowcza reakcja Gary’ego Neville’a. "Taka propozycja w trakcie pandemii COVID-19 to absolutny skandal"

6 z 12 klubów zainteresowanych dołączeniem do Superligi stanowią kluby z Anglii, występujące na co dzień w Premier League. Są to Manchester United, Manchester City, Chelsea, Arsenal, Tottenham oraz Liverpool. Ideę Superligi w przerwie meczu Manchester United z Burnley (3:1) skrytykował Gary Neville, ekspert telewizji "Sky Sports". Legenda klubu z Old Trafford mówi wręcz o skandalu.

– Nie mam nic przeciwko zmianom w rozgrywkach, ale zgłaszanie takich propozycji podczas pandemii koronawirusa to skandal. Wszystkie kluby, które dołączą do Superligi, powinny się wstydzić. Czy Arsenal jest w czołówce ligi? Dopiero co zremisował z Fulham. Wszystkie kluby, które chcą brać w tym udział, powinny mieć ucięte punkty w tabeli. To absolutny żart - rozpoczął.

- Jestem fanem Manchesteru United od 40 lat i jestem absolutnie zniesmaczony. Najbardziej brzydzę się Manchesterem United i Liverpoolem. Liverpool mówi, że jest klubem dla zwykłych ludzi, ma za dewizę "You’ll never walk alone" [Nigdy nie będziesz szedł sam]. Manchester United ma 100 lat, założyli go robotnicy. A oni chcą opuścić ligę, by grać w rozgrywkach, z których nie będą mogli spaść. To hańba i musimy wywalczyć władzę. Mówiłem o tym przez 12 ostatnich miesięcy jako członek innej grupy, aby niezależny regulator wprowadził odpowiednie kontrole, aby czemuś takiemu zapobiec. To czysta chciwość, to oszuści. Właściciele United, Liverpoolu, City, Chelsea nie mają nic wspólnego z piłką nożną w tym kraju. Kibice potrzebują ochrony.

- Ogromnie na futbolu skorzystałem, zarobiłem dzięki niemu pieniądze, zainwestowałem je w klub piłkarski. I nie jestem przeciwko pieniądzom, ale jestem za uczciwą konkurencją. Jeśli Leicester wygra ligę, to awansuje do Ligi Mistrzów. Manchester United i Arsenal teraz w niej nie grają, są pogrążone w absolutnym chaosie. Tottenham nie gra w LM i chcą grać w Superlidze na stałe? To absolutny żart. Wystarczy tego.

- Ich motywacją jest chciwość. Moja poprzednia reakcja nie była emocjonalna. Odejmijcie im jutro punkty, umieśćcie na dnie ligi i odbierzcie pieniądze, mówię poważnie. To przestępstwo przeciwko fanom futbolu w tym kraju. To największy sport na świecie i jest to przestępstwo przeciwko kibicom. To proste, wystarczy odjąć punkty i wlepić kary finansowe. Właściciele tych klubów nigdy się nie wypowiadają, siedzą cicho. Pewnie będą się ukrywać przez kilka tygodni i powiedzą, że to nie ma z nimi nic wspólnego, tylko o tym rozmawiali. W środku pandemii i w środku kryzysu gospodarczego, gdy kluby na poziomie National League upadają, oni organizują sobie spotkania na Zoomie, gdzie rozmyślają plan ucieczki i myślą, jak wygenerować więcej na swojej chciwości. To żart - skwitował.

W podobnym tonie wypowiedzieli się Roy Keane oraz Micah Richards, byli piłkarze klubów z Manchesteru, odpowiednio United oraz City. – Wszystko sprowadza się do pieniędzy i chciwości. Na razie nic nie słyszymy od FIFY, ale mam nadzieję, że uda im się to zatrzymać – mówił Keane. – Premier League jest świetnie prowadzona. Wiemy, że kluby to na koniec dnia biznes, ale co się dzieje z kibicami? Co się dzieje ze wspomnieniami, które fani mieli przez lata? Po prostu mają o nich zapomnieć przez pieniądze – wtórował Richards.

Aby kluby z Anglii mogły dołączyć do nowych rozgrywek, potrzebują zgody od Premier League. Władze ligi nie mają zamiaru zgadzać się na ich odejście, które spowoduje spadek wartości konkurencyjności. – Nie wyobrażam sobie żadnego scenariusza, abyśmy udzielili klubom takiego pozwolenia – powiedział szef PL, Richard Masters.

Więcej o:
Copyright © Agora SA