Łukasz Fabiański przeprosił, ale takiej reakcji Anglików nie mógł się spodziewać. Fenomen

Łukasz Fabiański wziął na siebie winę po błędzie, jaki popełnił w meczu z Newcastle (2:3). "Przepraszam za swój występ" - napisał polski bramkarz, a wtedy do akcji ruszyli kibice West Hamu.

To nie było dobre popołudnie dla Łukasza Fabiańskiego. Walczący o prawo gry w Lidze Mistrzów West Ham niespodziewanie przegrał na wyjeździe z przeciętnym Newcastle (2:3), a kluczowa dla losów spotkania była końcówka pierwszej połowy. Czerwoną kartkę obejrzał Craig Dawson, a gospodarze zdobyli w tym okresie dwie bramki, w tym jedną po fatalnym błędzie Fabiańskiego. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkarz wypuścił piłkę z rąk, co wykorzystał Joelinton.

Zobacz wideo Parada Fabiańskiego porównana do cudu! Polak najlepszy. "Klasa światowa" [Eleven Sports]

Łukasz Fabiański przeprosił za błąd. Kibice West Hamu go wsparli

Polak po zakończeniu spotkania wziął winę na siebie. "Przepraszam za swój występ. Chłopacy tak ciężko pracowali, by wywieźć dobry rezultat... Będziemy dalej walczyć" – napisał Fabiański na Twitterze i Instagramie.

Co ciekawe, pod wpisem pojawiło się wiele wpisów wspierających piłkarza, co nie jest normą, szczególnie w walczącej z hejtem Premier League. "Fab, jesteśmy w walce o Ligę Mistrzów dzięki tobie. Nie przejmuj się, legendo" – napisał HarryWHU. Osoba prowadząca profil West Ham Central napisała: "Nic się nie stało, Fab". Dave Walker apelował: "Głowa do góry, Fab. Kochamy cię w West Hamie i maksymalnie cię wspieramy", a Graham Hirst napisał: "Łukasz, nie przepraszaj. W ilu meczach punktowaliśmy wyłącznie dzięki tobie? Jesteśmy tu, gdzie jesteśmy, dzięki twojej grze. A błędy zawsze będą się zdarzać".

West Ham skomplikował sobie walkę o awans do Ligi Mistrzów. Rywale są mocni

Mimo czerwonej kartki oraz błędu Fabiańskiego, West Ham wyrównał i był bliski wywiezienia punktu z Newcastle, ale w ostatnich minutach zwycięskiego gola strzelił Joseph Willock. – Przegraliśmy, ale nie ma co robić z tego dramatu. Ten mecz po prostu nam nie wyszedł – powiedział trener West Hamu David Moyes.

Porażka skomplikowała sytuację Młotów w walce o Ligę Mistrzów. WHU ma obecnie 55 punktów i zajmuje czwarte miejsce, ostatnie dające prawo występów w Champions League. Za plecami drużyny znajdują się jednak mocni rywale – Liverpool (52 pkt) i Chelsea (54) – którzy swoich meczów w tej kolejce jeszcze nie rozegrali. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA