Heung-Min Son padł ofiarą rasizmu po meczu z Manchesterem United. "Odrażające znęcanie się"

Kolejny rasistowski incydent w Premier League. Tym razem jego ofiarą padł piłkarz Tottenhamu, Heung-Min Son. Wszystko przez sytuację z meczu Manchester United - Tottenham, gdzie Koreańczyk na skutek lekkiego uderzenia w twarz padł na murawę, co zaowocowało nieuznaniem bramki dla Manchesteru.

Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w 34. minucie meczu przy stanie 0:0. Na 25. metrze przed własną bramką Son upadł po starciu ze Scottem McTominay'em. Chwilę potem bramkę dla Manchesteru United zdobył Edinson Cavani. Cała akcja został jednak poddana weryfikacji VAR. Wcześniej koledzy Sona żywiołowo protestowali. Powtórki pokazały że McTominay rzeczywiście uderzył Koreańczyka, ale nie było to ani świadome zagranie, ani siła uderzenia nie wydawała się na tyle mocna, żeby Son miał zwijać się z bólu.

Zobacz wideo Manchester United - West Ham United 1-0. Bramka Scotta McTominaya [Eleven Sports]

Pyskówka trenerów na konferencji prasowej. Mourinho odgryzł się Solskjaerowi

Cała sprawa wywołała sporo emocji już na konferencji prasowej obu trenerów. Ole Gunnar Solskjaer, mimo że jego zespół ostatecznie wygrał 3:1, skrytykował zachowanie Sona sugerując, że piłkarz symulował. – Muszę powiedzieć, że gdyby mój syn tak leżał przez trzy minuty i miał wokół siebie 10 kolegów… Gdyby dostał w ten sposób w twarz i potrzebował dziesięciu kolegów żeby wstać, to nie dostałby jedzenia – wypalił po meczu szkoleniowiec Manchesteru. I nie pozostało to bez odpowiedzi Jose Mourinho.

- Pozwólcie, że coś powiem. Jestem bardzo zaskoczony faktem, że nie zapytaliście mnie o komentarz Solskjaera na temat Sona. Od razu mu to powiedziałem, bo spotkałem się z nim kilka minut wcześniej. Gdybym powiedział to ja na temat jakiegoś zawodnika z innego klubu, to jaka byłaby reakcja? To bardzo przykre, że mnie o to nie pytacie. To przykre, że nie macie na tyle przyzwoitości, żeby traktować mnie tak samo jak innych. Chciałem tylko powiedzieć, że Son ma bardzo duże szczęście, że jego ojciec jest lepszym człowiekiem niż Ole. Ja też jestem ojcem. Zawsze należy nakarmić dzieci, cokolwiek by nie zrobiły. Jak musisz kraść jedzenie, żeby je wyżywić, to to robisz. Jestem bardzo rozczarowany. Powiedziałem już Olemu, co myślę o takich komentarzach – odpowiedział trener Tottenhamu.

Rasistowskie komentarze pod adresem piłkarza. Klub wydał komunikat

Mimo wyraźnej różnicy zdań, żaden z zainteresowanych nie obraził bezpośrednio oponenta. Tak niestety nie było już w przypadku kibiców, którzy wyrazili swoje zdanie na temat całej sytuacji w mediach społecznościowych. Na Sona spadła lawina krytyki, hejtu, aż w końcu pojawiły się treści o charakterze rasistowskim. Na te ostatnie zareagował klub na swoim oficjalnym koncie na Twitterze. – Kolejny mecz i kolejne odrażające znęcanie się na tle rasistowskim nad jednym z naszych piłkarzy. Ponownie zostało to zgłoszone odpowiednim organom i wraz z Premier League podejmiemy odpowiednie decyzje co do następnych kroków. Jesteśmy z tobą, Sonny – napisał klub.

Manchester United wygrał na wyjeździe z Tottenhamem w hicie 31. kolejki Premier League 3:1. Pierwsi prowadzenie objęli gospodarze, właśnie za sprawą Heung-Min Sona. Miało to miejsce zaledwie pięć minut po kontrowersyjnej sytuacji. W drugiej połowie do głosu doszli goście i odpowiedzieli oni trafieniami Freda, Cavaniego i Greenwooda. Manchester jest wiceliderem Premier League z 11 punktami straty do Manchesteru City i jednym meczem zaległym. Tottenham jest siódmy.  

Więcej o:
Copyright © Agora SA