Była 86. minuta meczu, kiedy Jakub Moder zmienił Bena White'a i po raz pierwszy wszedł na boisko w Premier League. Były pomocnik Lecha Poznań, który w Brighton zadebiutował w Pucharze Anglii, meczu z West Bromwich Albion nie będzie jednak wspominał dobrze.
Brighton przegrało bowiem 0:1. Decydującego gola dla gospodarzy w 11. minucie strzelił Kyle Bartley, który wykorzystał podanie Conora Gallaghera. Było to jedyne trafienie w meczu, chociaż Brighton miało mnóstwo okazji do wyrównania, a nawet do zwycięstwa.
Drużyna Grahama Pottera mogła wyrównać już w 19. minucie. Mogła, jednak rzutu karnego nie wykorzystał Pascal Gross. 11 minut później goście zdobyli nawet bramkę, jednak trafienie Lewisa Dunka nie zostało uznane po analizie VAR.
Kolejną doskonałą szansę Brighton miało w 74. minucie. To wtedy goście nie wykorzystali drugiego rzutu karnego. Tym razem pomylił się Danny Welbeck, który tak samo jak Gross, trafił w poprzeczkę. Tym samym Brighton stało się pierwszym zespołem w historii Premier League, który zmarnował dwa rzuty karne w jednym meczu, trafiając z obu w poprzeczkę.
Moder przez kilka minut na boisku nie był w stanie odmienić wyniku spotkania. Polak zakończył mecz z 11 kontaktami z piłką z trzema dokładnymi podaniami, jednym zablokowanym strzałem, jednym udanym dryblingiem i jednym wygranym pojedynkiem.
Drugi z Polaków w Birghton - Michał Karbownik - nie znalazł się w kadrze meczowej. To samo spotkało zawodnika West Bromwich Albion - Kamila Grosickiego.
Po 26 kolejkach Premier League WBA zajmuje 19. miejsce w tabeli z 17 punktami i ośmioma punktami straty do bezpiecznego miejsca. Brighton jest na 16. pozycji z 26 punktami i czterema punktami przewagi nad strefą spadkową.
WBA kolejny mecz zagra już w czwartek, kiedy podejmie Everton. Brighton w sobotę podejmie Leciester City.