Wstrząsające wyznanie Gascoigne'a. "Był martwy, a ja na niego wskoczyłem"

- Kiedy byliśmy z tatą w szpitalu, a on umarł, wskoczyłem na łóżko i uderzyłem go. Potem po prostu położyłem się i przytulałem go przez 45 minut - wspomina Paul Gascoigne, były angielski piłkarz.

Paul Gascoigne, to były piłkarz reprezentacji Anglii, w której wystąpił na mistrzostwach świata w 1990 i sześć lat później na Euro. Nosił przydomek "Gazza". Ten środkowy pomocnik grał m.in. w Newcastle, Tottenhamie, Lazio Rzym, Glasgow Rangers i Evertonie.

Zobacz wideo Paulo Sousa porównał Lewandowskiego i Ronaldo. Nie ma wątpliwości, kto jest lepszy

Czy Piątkowski otworzy Polakom drzwi do imperium Red Bulla? [SEKCJA PIŁKARSKA #76]Czy Piątkowski otworzy Polakom drzwi do imperium Red Bulla? [SEKCJA PIŁKARSKA #76]

"Wskoczyłem na łózko i uderzyłem go"

Paul Gascoigne nie był "grzecznym" chłopcem. Trzy lata po zakończeniu kariery piłkarskiej, w 2008 roku został zatrzymany przez policję, bo chciał utopić się w łazience. Był to efektu upojenia alkoholowego i ciężkiej depresji. Dziesięć lat później został aresztowany za napaść seksualną wobec pasażerki pociągu, którym jechał.

To jednak nie koniec jego występków. Gascoigne w wywiadzie udzielonemu podcastowi „Wszystko idzie”, przyznał, że uderzył głową w martwe ciało swojego ojca. - Kiedy byliśmy tylko ja i on w szpitalnym łóżku, a on umarł, wskoczyłem na łóżko i uderzyłem go. Potem po prostu położyłem się i przytulałem go przez 45 minut - czytamy w portalu football-italia.net.

Gascoigne dodał, że tęskni za ojcem. - Tęsknie za nim szczególnie w soboty. Ojciec był jednak osłchy. Rozmawiałby z każdym, tylko nie ze mną - dodaje 53-latek.

Bayern Monachium w wielkim finale KMŚ! Świetny mecz Roberta LewandowskiegoBayern Monachium w wielkim finale KMŚ! Świetny mecz Roberta Lewandowskiego

Anglik zdradził, że jeszcze będąc piłkarzem, uwielbiał zabierać tatę w podróż dookoła świata i że kupił mu 80 samochodów oraz 18 łodzi i domów.

Więcej o: