Wielkie strzelanie rozpoczęło się już w 3. minucie, gdy prowadzenie dał gościom Takumi Minamino. W 35. minucie podwyższył Sadio Mane, a minutę przed przerwą na 3:0 trafił Roberto Firmino.
Druga połowa rozpoczęła się od bramki kapitana "The Reds" Jordana Hendersona. W 68. minucie drugiego gola w meczu strzelił Firmino. Ostatnie dwa trafienia były dziełem Mohameda Salaha, który pojawił się na boisku w 57. minucie. To Egipcjanin ustalił wynik spotkania na 7:0. To najwyższa wygrana "The Reds" w tym sezonie.
Po tym zwycięstwie Liverpool umocnił się na prowadzeniu w lidze. Po 14 meczach ma 31 punktów. Drugi Tottenham traci do niego sześć punktów, a najbliższe spotkanie rozegra w niedzielę. Będzie to starcie z czwartym Leicester, hit Premier League. Crystan Palace jest na 12. pozycji i ma 18 punktów.
Gracze Liverpoolu przystąpili do sobotniego meczu podbudowani faktem, że iż trener Jurgen Klopp został uznany za najlepszego szkoleniowca na świecie. Niemiec otrzymał nagrodę na czwartkowej gali FIFA Best. Trochę niespodziewanie, bo zdecydowanym faworytem wydawał się być trener Bayernu Monachium Hansi Flick, który w poprzednim sezonie wygrał Bundesligę, Puchar Niemiec i Ligę Mistrzów. To jednak okazało się za mało. Klopp w poprzednich rozgrywkach sięgnął po mistrzostwo Anglii, pierwsze dla Liverpoolu od 30 lat.