Transfer van Persiego do Manchesteru United w 2012 r. wywołał sporo kontrowersji. Fani Premier League nerwowo reagują na transakcje między czołowymi klubami. W podcaście "EFFE RELATIVEREN" 37-latek przyznał, że władze Arsenalu robiły, co mogły, aby go zatrzymać, jednak napastnik postawił jasne warunki.
- Pewnego dnia prezes Arsenalu [Peter Hill-Wood] pokazał mi, jak "zdrowy" jest klub, dając mi wgląd do salda na koncie. Powiedziałem mu: "G... mnie obchodzą te liczby, chcę wznieść puchar Premier League" - zdradził Robin van Persie.
Jak sam przyznał były reprezentant Holandii, transfer do United mógł się w ogóle nie wydarzyć. Wraz ze swoim agentem Robin van Persie był praktycznie dogadany z czołowym klubem grającym w Serie A. Do transakcji jednak nie doszło ze względu na podejście Petera Hill-Wooda, który zablokował tę transakcję.
- Uznaliśmy, że najlepiej będzie, jak odejdę do klubu spoza Anglii. Porozumienie z Juventusem było praktycznie dopięte, ale prezes Arsenalu był uparty. Powiedziałem mu wtedy, że moje pozostałe dwie opcje to Manchester United lub Manchester City, więc robi to na własne ryzyko - przyznał van Persie.
Van Persie przeszedł do Manchesteru United za 30 mln euro. W pierwszym sezonie w nowym klubie zdobył mistrzostwo Anglii i został królem strzelców, w kolejnym dołożył Tarczę Wspólnoty.
- Moje odejście z Arsenalu do Manchesteru nadal jest drażliwym tematem w Anglii. Ale ja chciałem wygrywać, po prostu. I musiałem podjąć ryzyko - zakończył temat były reprezentant Holandii. Z Manchesteru United van Persie odszedł w 2015 r. do Fenerbahce. Następnie wrócił do Feyenoordu, gdzie w 2019 roku oficjalnie zakończył karierę piłkarską.