Klopp grzmi i domaga się zmian. "Zmienił się cały świat, ale dwie rzeczy pozostały"

Juergen Klopp domaga się, aby władze Premier League wprowadziły możliwość przeprowadzenia pięciu zmian przez każdy zespół w ligowych meczach. - Wygląda na to, że zmienił się cały świat, ale dwie rzeczy pozostały, to liczba spotkań w Premier League i trzech rezerwowych. Tak wielu ludzi gra w piłkę nożną, a najlepsi zarabiają więcej, ale to nie czyni ich bardziej odpornymi na wszystko w życiu - powiedział trener Liverpoolu na łamach "Daily Mail".

Premier League jest jedyną spośród lig Top 5 w Europie, w której nie wprowadzono pięciu zmian w jednym zespole podczas każdego spotkania w sezonie 2020/21. Reforma obowiązywała tylko przez ostatnie dwa miesiące poprzednich, wydłużonych rozgrywek z powodu pandemii koronawirusa. We wrześniu angielskie kluby odrzuciły ten pomysł, uznając, że sprzyjałby on zespołom mającym szerokie i mocne kadry. 

Zobacz wideo

Klopp domaga się przywrócenia pięciu zmian w meczu. "Dwie rzeczy, o których musimy porozmawiać"

Wielkim orędownikiem przywrócenia pięciu zmian jest Juergen Klopp. Niemiecki szkoleniowiec Liverpoolu uważa, że jest to konieczne ze względu na bardzo napięty harmonogram meczów. Mistrz Anglii w ostatnich tygodniach stracił wielu piłkarzy, z których można by złożyć całą jedenastkę. Mohamed Salah zakaził się koronawirusem, a kontuzjowani są m.in. Virgil van Dijk, Joe Gomez, Jordan Henderson czy też Trent Alexander-Arnold.

Juergen Klopp podczas rozmowy z Jamiem Redknappem ze "Sportsmail" na łamach "Daily Mail" stwierdził, że władze angielskiej piłki powinni zacząć bardziej dbać o zdrowie piłkarzy. - To nie jest normalny sezon. To sezon, który jest o cztery tygodnie krótszy, ale z taką samą liczbą meczów. To wyjątkowy czas, nie tylko dla piłki nożnej, ale dla całego świata. Wszyscy musimy ciężko walczyć, aby przez to przejść. Wygląda na to, że zmienił się cały świat, ale dwie rzeczy pozostały, to liczba spotkań w Premier League i trzech rezerwowych - mówił Klopp.

- To są dwie rzeczy, o których musimy porozmawiać. Musimy porozmawiać z nadawcami. Ludzie muszą rozumieć piłkarzy. Ludzie mówią: "Och, aż tyle zarabiają". To nie o to chodzi. Tyle zarabiają, bo są tak wyjątkowi - kontynuował szkoleniowiec Liverpoolu.

- Są genialni piłkarze, ale nigdy nie będą jak James Bond, który zarabia więcej niż inni. Z piłką nożną jest tak samo. Tak wielu ludzi gra w piłkę nożną, a najlepsi zarabiają więcej, ale to nie czyni ich bardziej odpornymi na wszystko w życiu - wyjaśniał dalej Klopp.

"Potrzebujemy tego, dla zawodników, a nie dla klubów"

-  Przed sezonem niektórzy uważali, że będzie to korzystne dla ludzi, którzy mówili, że powinniśmy trzymać się pięciu zmian. Wszystkie inne kraje to zrobiły. Włochy - Juventus, Inter Mediolan, mają szerokie składy, a inne kluby powiedziały: "Potrzebujemy pięciu rezerwowych". U nas sześciu menedżerów zmieniło zdanie. Potrzebujemy tego. Dla zawodników, a nie dla klubów. Grudzień i styczeń w normalnym sezonie są trudne, ale w tym roku Liga Mistrzów i Ligi Europy dla klubów w październiku jest jak w grudniu. Wszyscy zgadzamy się, że chcemy grać na 100 proc. [...] Zbierzmy się razem i zagłosujmy. Musimy zebrać nadawców dookoła stołu. Sky, BT, ktokolwiek inny - muszą z nami porozmawiać - grzmiał Klopp.

- Tu nie chodzi o mnie. Nie chodzi o Liverpool. Chodzi o dobro graczy. Nic więcej. Problem w tym, że jeśli zapytasz graczy, powiedzą: "Nic mi nie jest!". Ponieważ zawodnicy - a ty sam nim byłeś - zawsze chcą grać, dopóki nie ulegną kontuzji. Stowarzyszenie Zawodowych Piłkarzy (PFA) nie powinno pytać graczy: "Co o tym sądzisz?" To zdrowy rozsądek. Nie musi pytać menedżerów, co myślimy, ponieważ problem jest jasny. Podejmij decyzję. Pięć czy trzy? Najlepsze rozwiązanie to pięć. Zróbmy to - zakończył Klopp.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.