Hit 8. kolejki Premier League znacznie bardziej mógł podobać się przed przerwą, kiedy nie tylko padły oba gole, ale też obie drużyny znacznie częściej i szybciej tworzyły kolejne sytuacje bramkowe.
Liverpool objął prowadzenie już w 13. minucie meczu. To wtedy Mohamed Salah pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Kyle'a Walkera na Sadio Mane. W 31. minucie do wyrównania doprowadził Gabriel Jesus. Brazylijczyk zdobył bramkę po podaniu Kevina De Bruyne, znakomicie gubiąc krycie obrońców Liverpoolu.
Manchester City mógł objąć prowadzenie tuż przed przerwą. Mógł, ale w 42. minucie rzutu karnego nie wykorzystał De Bruyne. Belg uderzył obok bramki Alissona, a jedenastka została podyktowana za zagranie ręką Joe Gomeza.
Po ośmiu meczach Liverpool zajmuje trzecie miejsce w tabeli z 17 punktami na koncie. Zespół Juergena Kloppa traci punkt do prowadzącego Leicester City. Manchester City zajmuje 11. miejsce z 12 punktami na koncie. Drużyna Pepa Guardioli rozegrała jednak jedno spotkanie mniej.
Kolejne mecze obie drużyny rozegrają 21 listopada. To wtedy Liverpool podejmie Leicester City, a Manchester City zagra na wyjeździe z Tottenhamem.