Coraz więcej wskazuje na to, że wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych w tym roku wygra Joe Biden. Wiceprezydent z czasów Baracka Obamy zebrał do tej pory 253 głosy elektorskie. Jego kontrkandydat, urzędujący obecnie prezydent Donald Trump zebrał natomiast 213 głosów i powoli powinien zacząć godzić się z porażką. Na razie jednak nie zamierza tego robić.
Trump z przegranymi wyborami nie może się pogodzić na tyle, że nawołuje do zbojkotowania liczenia głosów. - Przestańcie liczyć (stop the count) - napisał w czwartek na Twitterze. Zaapelował w ten sposób o zaprzestanie liczenia głosów, których - jego zdaniem - jest więcej, niż być powinno. - Wyniki we wszystkich stanach, w których ostatnio ogłoszono zwycięstwo Bidena zostaną przez nas zaskarżone za oszustwa wyborcze. Jest (na to) pełno dowodów - sprawdźcie media. Wygramy! - dodał.
O zaprzestanie liczenia "zaapelował" m.in. angielski klub piłkarski Southampton. "Święci" z Janem Bednarkiem w składzie sensacyjnie przewodzą tabeli Premier League. I właśnie grafikę tej tabeli umieścili na Twitterze z podpisem "STOP THE COUNT" (tłum. przestańcie liczyć).
W przeciwieństwie do Trumpa, Southampton nie zarzuca w ten sposób rywalom nieuczciwej walki. Pozostanie na pierwszym miejscu do końca sezonu byłoby dla klubu czymś niezwykłym. Trzeba jednak powiedzieć sobie szczerze, że jest to mało realne.
Mimo wszystko formę zespołu prowadzonego przez Ralpha Hasenhuettla należy docenić. W piątek pokonał on 2:0 Newcastle, a wcześniej był lepszy m.in. od Aston Villi i Evertonu. Ostatni raz przegrał 20 września, gdy uległ Tottenhamowi (2:5). I nawet bez zatrzymania liczenia punktów w tym sezonie może zająć wysoką pozycję, co jeszcze kilka miesięcy temu byłoby rzeczą niewyobrażalną. W ubiegłym sezonie "Święci" zajęli dopiero 11. miejsce w angielskiej ekstraklasie, a o ich porażce 0:9 z Leicester mówił cały świat.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!