Derby County nie może zaliczyć początku rozgrywek Championship do udanych. W pierwszych sześciu kolejkach zespół Phillipa Cocu odniósł tylko jedno zwycięstwo i zajmował 22. miejsce - pierwsze w strefie spadkowej. W piątek drużyna Kamila Jóźwiak na wyjeździe rywalizowała z Nottingham, znajdującym się przed tym spotkaniem na 20. pozycji, mając punkt więcej od Derby.
Kamil Jóźwiak miał szansę na zdobycie gola w drugiej połowie. Piłka po jego strzale trafiła do siatki, jednak sędzia podjął decyzję, że Waghorn, który znajdował się za linią obrony, przeszkadzał bramkarzowi Nottingham w skutecznej interwencji. Jego decyzja wywołała ogromne kontrowersje, zwłaszcza w mediach społecznościowych, gdzie pojawiły się komentarze, że Polak został okradziony.
Sytuację postanowił wyjaśnić Rafał Rostkowski, były sędzia międzynarodowy. - Niestety, ale to jest spalony. Napastnik na pozycji spalonej jest bardzo blisko piłki i wykonuje ruchy, które mogły mieć wpływ na jakość interwencji bramkarza - napisał na Twitterze.
Decyzja sędziego miała kluczowe znacznie dla losów spotkania. Gdyby uznał trafienie Jóźwiaka, Derby County wygrałby całe spotkanie, które ostatecznie zakończyło się remisem 1:1. Zespół Polaka awansował o jedną pozycję w ligowej tabeli, uciekając ze strefy spadkowej.