Kamil Jóźwiak okradziony z bramki na wagę wygranej? Ekspert wyjaśnił decyzję sędziego [WIDEO]

Kamil Jóźwiak mógł zdobyć gola, bo piłka po jego strzale wpadła do bramki w meczu Derby County z Nottingham. Sędzia jednak uznał, że na spalonym był Waghorn, czym wołał wielkie kontrowersje w mediach społecznościowych.

Derby County nie może zaliczyć początku rozgrywek Championship do udanych. W pierwszych sześciu kolejkach zespół Phillipa Cocu odniósł tylko jedno zwycięstwo i zajmował 22. miejsce - pierwsze w strefie spadkowej. W piątek drużyna Kamila Jóźwiak na wyjeździe rywalizowała z Nottingham, znajdującym się przed tym spotkaniem na 20. pozycji, mając punkt więcej od Derby.

Zobacz wideo "Lech Poznań zapłacił za swoją filozofię, ale to jest słuszna filozofia"

Kamil Jóźwiak miał szansę na zdobycie gola w drugiej połowie. Piłka po jego strzale trafiła do siatki, jednak sędzia podjął decyzję, że Waghorn, który znajdował się za linią obrony, przeszkadzał bramkarzowi Nottingham w skutecznej interwencji. Jego decyzja wywołała ogromne kontrowersje, zwłaszcza w mediach społecznościowych, gdzie pojawiły się komentarze, że Polak został okradziony.

Sytuację postanowił wyjaśnić Rafał Rostkowski, były sędzia międzynarodowy. - Niestety, ale to jest spalony. Napastnik na pozycji spalonej jest bardzo blisko piłki i wykonuje ruchy, które mogły mieć wpływ na jakość interwencji bramkarza - napisał na Twitterze.

Decyzja sędziego miała kluczowe znacznie dla losów spotkania. Gdyby uznał trafienie Jóźwiaka, Derby County wygrałby całe spotkanie, które ostatecznie zakończyło się remisem 1:1. Zespół Polaka awansował o jedną pozycję w ligowej tabeli, uciekając ze strefy spadkowej.

Przeczytaj także:

Więcej o: