Portal bbc.com przedstawia szczegółowy plan, który może zrewolucjonizować rozgrywki Premier League. Został on nazwany "Big Picture" i znalazło się w nim wiele postanowień, a do najważniejszych należą:
Plan został skrytykowany przez władze ligi, rząd, a także kibiców. - Angielski futbol jest najczęściej oglądany na świecie i ma dynamiczną, konkurencyjną strukturę ligową, która wzbudza wielkie zainteresowanie. Aby utrzymać tę pozycję, ważne jest, abyśmy wszyscy razem współpracowali. Zarówno Premier League, jak i FA wspierają szeroko zakrojoną dyskusję na temat przyszłości rozgrywek, w tym jej struktury, kalendarza i ogólnego finansowania, szczególnie w dobie pandemii koronawirusa. Piłka nożna ma wiele podmiotów, dlatego praca ta powinna być prowadzona za pośrednictwem odpowiednich kanałów, umożliwiających wszystkim klubom możliwość wniesienia własnego wkładu - brzmi treść oświadczenia opublikowanego przez władze Premier League.
- W opinii Premier League, wiele indywidualnych propozycji w opublikowanym planie może mieć szkodliwy wpływ na całą grę i jesteśmy rozczarowani, widząc, że Rick Parry, przewodniczący Angielskiej Ligi Piłkarskiej (EFL), popiera ten plan - czytamy dalej w oświadczeniu.
Pomysł reorganizacji rozgrywek potępił Departament Kultury, Mediów i Sportu, nazywając dokument "umową na zapleczu". - Jesteśmy zaskoczeni i rozczarowani, że w czasie kryzysu, kiedy namawialiśmy najwyższe władze profesjonalnej piłki nożnej, aby zjednoczyli się i sfinalizowali umowę, aby pomóc klubom niższej ligi, pojawiają się i na zapleczu sporządzają wstępne umowy, które doprowadzą do zamknięcia się na najwyższy poziom rywalizacji. Zrównoważony rozwój, uczciwość i konkurencja są absolutnie nadrzędne, a wszystko to, co może je osłabić, jest głęboko niepokojące. Kibice muszą być przed wszystkimi naszymi umysłami - powiedział rzecznik Departamentu.
- Jest to propozycja, która może prowadzić do podziałów, grożąc największym wstrząsem w historii angielskiej piłki od wielu pokoleń. Od lat większe kluby chciały mieć więcej pieniędzy i więcej władzy. To najbardziej dramatyczny przejaw tego do tej pory. Będą ogromne wątpliwości, biorąc pod uwagę, że 14 klubów musiałoby zatwierdzić plan, który oznaczałby mniej miejsc w Premier League. Ale zaangażowanie dwóch największych klubów w kraju oznacza, że ten zaskakującą rewolucję trzeba potraktować poważnie - grzmi Dan Roan, dziennikarz BBC na łamach angielskiego portalu.
Prezes angielskiej Ligi Piłkarskiej (EFL) Rick Parry jest bardzo pozytywnie nastawiony do tego planu, który przedstawił Liverpool i Manchester United. - To dwa z naszych wspaniałych klubów, które pokazują przywództwo i są odpowiedzialne. Przesłanie od Liverpoolu i Manchesteru United jest takie, że naprawdę dbają o piramidę. Premier League mogła w każdej chwili wymyślić taki plan. Ile czasu zajęło otrzymanie pakietu ratunkowego? Miesiące. To był maj, kiedy rząd mówił, że Premier League musi stanąć na wysokości zadania. Co jest złego w tym, że mówimy o planie, który ewidentnie leży w najlepszym interesie ligowje piramidy i naszych klubów? Naprawdę uważamy, że jest on najlepszy dla całej Premier League - powiedział Parry, cytowany przez portal bbc.com. Na razie żadne inne kluby nie wsparły jeszcze projektu przedstawionego przez dwóch angielskich gigantów.
Masz ciekawy temat związany ze sportem? Wiesz o czymś, co warto nagłośnić? Chcesz zwrócić uwagę na jakiś problem? Napisz do nas: sport.kontakt@agora.pl
Przeczytaj także: