Ze śledztwa BBC wynika, że Roman Abramowicz miał udział w kartach zawodniczych piłkarzy poprzez spółkę Leiston Holdings, której siedziba mieściła się na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Tzw. "third-party ownership" zostało zakazane przez Premier League w 2008 roku, jednak w Europie legalne było przez kolejnych siedem lat.
Do konfliktu interesów Abramowicza doszło jesienią 2014 roku w trakcie meczów Ligi Mistrzów. Rosjanin posiadał udziały w karcie zawodniczej ówczesnego piłkarza Sportingu CP, Andre Carrillo. Peruwiańczyk wystąpił w obu spotkaniach fazy grupowej przeciwko Chelsea, której Abramowicz jest właścicielem. Oba te mecze zakończyły się zwycięstwami londyńczyków (1:0 i 3:1).
Chociaż rzeczniczka prasowa rosyjskiego oligarchy zapewniła media, że żadne przepisy nie zostały złamane, to były szef angielskiego związku piłki nożnej, David Triesman stwierdził, że takie działania nie przystoją właścicielowi klubu.
- Nie sądzę, by w porządku było to, że właściciel jednego klubu posiada piłkarzy w innym. Właśnie dlatego zakazano "third-party ownership". To rzuca podejrzenia i cień na cały futbol. Gdybym wciąż był przewodniczącym FA, chciałbym dokładnie zbadać dokumenty, które widziałem - powiedział Triesman w rozmowie z BBC.
Carrillo w Sportingu grał do 2016 roku, gdy odszedł do lokalnego rywala, Benfiki. Z niej Peruwiańczyk wypożyczany był do Watfordu i Al-Hilal, którego piłkarzem jest od 2019 roku.
Masz ciekawy temat związany ze sportem? Wiesz o czymś, co warto nagłośnić? Chcesz zwrócić uwagę na jakiś problem? Napisz do nas: sport.kontakt@agora.pl
Czytaj też:
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .