Tottenham zremisował w czwartek na wyjeździe z Bournemouth w 34. kolejce Premier League. Po meczu Jose Mourinho narzekał na pracę sędziów. Portugalczyk był wściekły na to, że arbiter nie zauważył, jak Josh King faulował Harry'ego Kane'a.
- Mecz miał swój najważniejszy moment... Wiecie kiedy, wiecie, kto za niego odpowiadał i nie ma potrzeby, żebym mówił więcej na ten temat, ponieważ wszyscy wiedzą, o co mi chodzi. Każdy na świecie wie, że to był rzut karny. Kiedy mówię, że wie to każdy, naprawdę tak uważam. To nie jest tylko moja opinia. I odpowiada za to ten sam sędzia, który odpowiadał za VAR w meczu z Sheffield - mówił po meczu wściekły Mourinho, cytowany przez portal SkySports.com.
Złego Portugalczyka dodatkowo zdenerwowały kłopoty techniczne podczas konferencji prasowej. Po restarcie ligi, dla bezpieczeństwa trenerów i dziennikarzy, szkoleniowcy siedzą w innych pomieszczeniach niż przedstawiciele mediów, a pytania zadawane są przez internet. W Bournemouth Mourinho długo nie słyszał dziennikarzy.
Gdy wreszcie kłopoty zostały opanowane, a jeden z dziennikarzy zapytał: "Cześć, Jose, czy mnie słyszysz?", Portugalczyk odpowiedział krótko: "nie" i opuścił salę bez odpowiedzi na żadne pytanie.
Po 34 kolejkach Premier League Tottenham zajmuje dopiero 9. miejsce w tabeli. Zespół Mourinho traci dwa punkty do pozycji gwarantującej udział w Lidze Europy.
Czytaj też:
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .