Sergio Romero mieszka w sąsiedztwie Sir Alexa Fergusona. Ale nie wszyscy jego sąsiedzi są aż tak wyrozumiali. 33-letni bramkarz Manchesteru United właśnie musiał zburzyć warty 20 tysięcy funtów plac zabaw przed domem, który przez okolicznych mieszkańców nazywany był wielkim parkiem rozrywki. "Rozprasza uwagę przejeżdżających kierowców", "To ogromna instalacja, która bardziej nadaje się do komercyjnego parku, niż do tego, by stać przy spokojnej ulicy" - skarżyli się sąsiedzi Argentyńczyka, których cytuje "The Sun".
Ale Romero dostał zgodę na budowę. Plac zabaw dla jego dzieci stał przed jego wartą 2,8 miliona funtów posiadłością od roku, ale właśnie urzędnicy rady miejskiej w Wilmslow (hrabstwo Cheshire) - po kolejnych skargach sąsiadów - zmienili zdanie i uznali, że plac zabaw faktycznie jest zbyt duży i źle wpływa na otoczenie w sąsiedztwie.
"The Sun" przypomina, że to kolejna wpadka rezerwowego bramkarza Manchesteru United, który w styczniu też poniósł straty finansowe, rozbijając w drodze na trening swoje luksusowe, warte 170 tysięcy, funtów, Lamborghini Gallardo.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .