Jorgelina Cardoso nie pozostawiła suchej nitki na Wielkiej Brytanii i ulicach, które zobaczyła podczas swoich prywatnych wizyt oraz transferu jej męża do Manchesteru United. Kobieta przyznała, że poprosiła Angela Di Marię, żeby poszedł do każdego klubu, tylko nie do angielskiego.
- To było przerażające! Wszystko tam było przerażające, weszliśmy do domu i mieliśmy takie: "Wynosimy się stąd, do zobaczenia!". Kiedy wyszliśmy, powiedziałam mu: "Jedź do każdego kraju, byle nie do Anglii". W każdym razie rok później i tak trafiliśmy do Anglii. To było straszne zad**ie - przyznała w rozmowie z "Los Angeles de la Manana" żona Angela Di Marii.
- Pamiętam jak Angel do mnie przyszedł i powiedział: "Przyszła oferta z Manchesteru United. Może bylibyśmy bardziej zabezpieczeni finansowo. Walczyliśmy o to" - powiedziała Jorgelina Cardoso. Kobieta odniosła się do słów Hiszpanów, którzy nazwali ich "peseteros", czyli osobami, które podążają jedynie za pieniądzem. - I mieli rację! Kiedy pracujesz dla firmy i konkurencja przychodzi do ciebie z propozycją podwojonego zarobku, przyjmujesz ją! - odpowiedziała zdecydowanie żona piłkarza.
Tuż przed odejściem z Manchesteru United, Angel Di Maria przyznał, że musi opuścić Wyspy, ponieważ nie mógł dojść do porozumienia z trenerem Manchesteru United - Louisem van Gaalem. Dodatkowo Argentyńczyk doświadczył szeregu nieprzyjemnych incydentów, jak np. włamanie do jego domu. We wrześniu 2015 roku, na łamach "Le Parisien" 32-latek przyznał, że transfer do PSG to najlepsza decyzja, jaką mógł podjąć w tamtej sytuacji.
Angel Di Maria do Manchesteru United dołączył w sierpniu 2014 roku. Władze klubu zapłacili Realowi Madryt 75 milionów euro. W Premier League grał przez rok. W sierpniu 2015 roku opuścił Wielką Brytanię i dołączył do Paris Saint-Germain, w którym gra do dziś. W ostatnich tygodniach Argentyńczyk również opowiedział o kulisach odejścia z hiszpańskiego klubu.