Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
7 marca Peter Whittingham miał wypadek w jednym z walijskich barów. Upadł tak niefortunnie, że doznał urazu głowy i stracił przytomność. W czwartek Cardiff City poinformował, że 35-latek nie żyje.
Walijski klub przekazał tę bolesną informację za pośrednictwem swojej oficjalnej strony internetowej. - Z niezmierzoną dozą smutku musimy poinformować wszystkich, że Peter Whittingham zmarł w wieku 35 lat. Jesteśmy załamani. Wiadomość o nagłym i przedwczesnym odejściu Petera wstrząsnęła nami. Nasze wyrazy miłości kierujemy do jego żony Amandy, ich syna i całej rodziny. Przede wszystkim był on człowiekiem rodzinnym, kimś, kto potrafi rozjaśnić pokój swoim poczuciem humoru, ciepłem i osobowością. Kochamy cię Pete, a wspomnienia związane z Tobą na zawsze pozostaną wśród nas - napisano w oświadczeniu Cardiff City po śmierci piłkarza.
Whittingham jest wychowankiem Aston Villi, ale głównie kojarzony był z Cardiff City, w którym grał od 2007 do 2017 roku. W tym czasie rozegrał dla walijskiego klubu aż 457 spotkań. Latem 2017 roku trafił do Blackburn Rovers, gdzie wystąpił 27 razy, jednak od półtora roku nie miał klubu. W Premier League rozegrał 88 meczów, strzelając cztery gole. Whittingham najczęściej grał w środku pola. Miał na koncie mecze w młodzieżowej reprezentacji Anglii.