David de Gea na początku meczu popełnił fatalny błąd, który skutkował utratą gola. Hiszpan zbyt długo zbierał się do wybicia piłki, gdy atakował go Calvert-Lewin, a gdy już postanowił ją wybić, trafił swojego rywala, a piłka wpadła do bramki.
Po zakończeniu spotkania, głos w sprawie błędu de Gei zabrał Roy Keane, były piłkarz Manchesteru United. - Gdybym był jego trenerem lub kolegą z szatni, to bym go zabił. Po co on tyle czekał?! W przerwie bym go zlinczował, bo nie ma usprawiedliwienia dla takiego zachowania - powiedział Irlandczyk.
Mecz zakończył się ostatecznie wynikiem 1:1, po bramce Fernandesa. Zdaniem Keane'a, Pickford padł ofiarą krytyki ze strony Irlandczyka. - Nie muszę sprawdzać statystyk Pickforda. To po prostu nie jest dobry bramkarz - podkreślił były piłkarz Manchesteru United.