Do sytuacji doszło w 60. minucie spotkania. Harry Wilson zdobył wtedy bramkę na 1:1, ale radość piłkarzy i kibiców Bournemouth szybko zastąpił szok i niedowierzanie. Sędzia Mike Dean nie tylko anulował to trafienie, ale i podyktował od razu rzut karny dla Burnley. Chwilę przed akcją bramkową Wilsona obrońca Bournemouth Adam Smith zagrał we własnym polu karnym piłkę ręką.
W ciągu kilkudziesięciu sekund z 1:1 zrobiło się 2:0 dla gospodarzy - jedenastkę na bramkę zamienił Jay Rodriguez. Decyzja ta wzbudziła na Wyspach tym większą dyskusję, że część ekspertów uważa rzut karny podyktowany przez Deana za dyskusyjny. Burnley ostatecznie wygrało 3:0.
WIDEO: Bayern Monachium - RB Lipsk. Piękny trik Lewandowskiego, ale do akcji wkroczył VAR [ELEVEN SPORTS]
Wcześniej tego samego dnia ogromne kontrowersje związane z VAR-em miały miejsce w innym meczu Premier League, w którym Chelsea pokonała 2:1 Tottenham Hotspur. W hicie kolejki piłkarz Tottenhamu Giovani Lo Celso uniknął kary za nadepnięcie na rywala - Cesara Azpilicuetę. Sędziowie odpowiedzialni za VAR w lidze angielskiej przyznali, że w tym przypadku popełniono błąd i gracz "Kogutów" powinien dostać czerwoną kartkę.
System wideopowtórek wzbudza w Anglii spore kontrowersje. Na wielu stadionach Premier League pojawiają się transparenty nawołujące do zrezygnowania z tej technologii na Wyspach.