W niedzielę Tottenham pokonał na wyjeździe Aston Villę 3:2 w 26. kolejce Premier League. Bohaterem meczu był Heung-min Son, który strzelił dwa gole, w tym zwycięskiego, w doliczonym czasie gry w drugiej połowie.
Koreańczyk spotkanie to zakończył jednak z kontuzją. Tottenham poinformował, że w trakcie meczu gwiazda zespołu złamała rękę. "Po operacji nasz personel medyczny przejrzy możliwości rehabilitacji, jednak zawodnik nie zagra przez kilka najbliższych tygodni" - przeczytaliśmy w oświadczeniu klubu.
Tak optymistycznie do sprawy nie podchodzi jednak Jose Mourinho. Trener Tottenhamu wypowiedział się na temat stanu zawodnika na wtorkowej konferencji prasowej przed środowym meczem z RB Lipsk w Lidze Mistrzów.
- Simon (szef komunikacji Tottenhamu - red.) znalazł bardzo przyjemny sposób na opisanie tego, jak długo nie będę mógł skorzystać z Sona. Gdybym to jednak ja miał napisać to oświadczenie, to użyłbym innych słów i energii. Wiecie co mam na myśli - powiedział Portugalczyk.
- Czy spodziewam się, że Son zagra jeszcze w tym sezonie? Nie. Jeśli wystąpi w jednym, dwóch meczach, to tylko dlatego, że Simon jest wielkim optymistą i mam nadzieję, że ma rację. Według mnie jednak tak nie będzie - dodał.
Kontuzja Sona jest dla Mourinho wielkim problemem, gdyż to kolejny uraz wśród piłkarzy ofensywnych. Przypomnijmy, że z powodu kontuzji mięśnia uda, od kilku tygodni w piłkę nie gra Harry Kane. Obecnie kontuzjowany jest też pomocnik - Moussa Sissoko.
Po 26 kolejkach Premier League Tottenham zajmuje piąte miejsce w tabeli. Zespół Mourinho traci punkt do czwartej Chelsea.