Była 71. minuta meczu wyjazdowego Huddersfield z Hull City (2:1). Po akcji Kamila Grosickiego, skrzydłowego gospodarzy, doszło do pechowego zderzenia dwóch graczy gości - Christophera Schindlera i Kamila Grabary. Tak pechowego, że polski bramkarz stracił przytomność.
Po zderzeniu, na murawie błyskawicznie pojawiły się służby medyczne. Lekarze udzielali pomocy Grabarze ponad 10 minut, ostatecznie znosząc go z niej na noszach. Następnie Polak został przewieziony do szpitala. - Mamy nadzieję, że to nic poważnego - napisał na Twitterze oficjalny profil Hull City. - Całkowicie stracił przytomność i został odwieziony do szpitala. Wszyscy się o niego martwimy i mamy nadzieję, że nic mu nie jest - na konferencji prasowej przyznał natomiast Danny Cowley, trener Huddersfield, do którego wypożyczony jest młodzieżowy reprezentant Polski.
Huddersfield Town, w którym występuje Kamil Grabara, wydała komunikat dotyczący polskiego bramkarza. - Kamil jest przytomny i w pełni świadomy, ale pozostanie na 24-godzinnej obserwacji w szpitalu. Doznał urazu głowy, podejrzewane jest także wstrząśnienie mózgu - można przeczytać w komunikacie.
W godzinach popołudniowych, agencja menedżerska Kamila Grabary, BMG-Sport poinformowała, że polski bramkarz doznał lekkiego urazu głowy i z tego względu będzie musiał pauzować około tygodnia. Sam zawodnik z kolei opublikował zdjęcie na Instagramie. - Czuję się tak, jak wyglądam. Dzięki za wszystkie wiadomości - napisał.
Kamil Grabara został wypożyczony do Huddersfield z Liverpoolu w lipcu ubiegłego roku. Dotychczas w zespole z zaplecza Premier League rozegrał 28 spotkań, w których puścił 45 goli. 5 razy zachował czyste konto.