Fabiański pod koniec grudnia 2019 wrócił do treningów i zdołał zagrać w meczach ligowych z Leicester (1:2) i Bournemouth (4:0). Spotkanie z Sheffield było jego trzecim po trzymiesięcznej przerwie w grze. Niestety już po 15 minutach musiał zejść z boiska. Był załamany. W bramce West Hamu zastąpił go David Martin.
Na szczęście dla polskiego bramkarza, uraz nie okazał się poważny. Jak poinformował West Ham United, Fabiański cierpi na stan zapalny w okolicach szwów po poprzedniej operacji. - Badanie wykazało lekkie zapalenie i podrażnienie tkanki bliznowatej, co jest dość powszechne po operacji. Musimy teraz tylko uspokoić stan zapalny. Spodziewamy się, że Łukasz będzie gotowy do gry w ciągu kilku tygodni - napisano w komunikacie.
To bardzo dobra wiadomość dla Fabiańskiego. W weekend mówiono o dwóch scenariuszach. Zgodnie z jednym z nich, polski bramkarz mógł pauzować przez trzy miesiące, co znacznie zmniejszyłoby jego szanse na udział w zbliżającym się Euro 2020. Na szczęście sprawdził się drugi scenariusz, zakładający tylko kilka tygodni przerwy.
