33-letni Olivier Giroud wystąpił w zaledwie siedmiu meczach Chelsea w tym sezonie, zdobywając jedną bramkę (na boisku spędził 282 minuty). Pierwszym wyborem Franka Lamparda jest Tammy Abraham, a więcej od Francuza gra również Michy Batshuayi. Z tego względu Giroud już od jakiegoś czasu myślał o zmianie klubu i wiele wskazuje na to, że dojdzie do tego już w styczniu.
Mistrz świata z 2018 roku ma wzmocnić Inter Mediolan. Według "L'Equipe" obie strony są o krok od osiągnięcia porozumienia, a teraz Włosi mają uzgodnić kwotę odstępnego z Chelsea. Giroud liczy na to, że w ekipie Antonio Conte będzie grał więcej, by odpowiednio przygotować się do Euro 2020.
Giroud trafił do Chelsea zimą 2018 roku z Arsenalu. Jak do tej pory rozegrał 70 spotkań w barwach "The Blues", w których zdobył 39 bramek i zaliczył 17 asyst. Z klubem wygrał Puchar Anglii, Ligę Europy i został najlepszym strzelcem tych rozgrywek.
Podstawowymi napastnikami "Nerazzurri" są Lautaro Martinez i Romelu Lukaku, ale jedynym ich zastępcą w tej chwili jest zaledwie 17-letni Sebastiano Esposito. W teorii w ataku może grać też Alexis Sanchez, ale Chilijczyk jest kontuzjowany i ma wrócić dopiero w połowie stycznia. Zwolennikiem poszerzenia kadry jest sam Conte, który chciałby również pomocnika - z wcześniejszych doniesień "La Repubbliki" wynika, że chciałby Nemanję Maticia (Manchester United) lub Dejana Kulusewskiego (Atalanta, gra na wypożyczeniu w Parmie).