Jeszcze w środę występ Łukasza Fabiańskiego stał pod znakiem zapytania ze względu na ból w pachwinie. Polak zdążył się jednak wykurować i rozpoczął nowy sezon Premier League w podstawowym składzie. Jego West Ham United został jednak rozgromiony przez Manchester City aż 0:5.
Wynik spotkania w 25. minucie otworzył Gabriel Jesus po asyście Kyle'a Walkera z prawego skrzydłą i błędzie Issy Diopa. Kolejne dwa gole strzelił Raheem Sterling (w 51. i 75. minucie), a w 85. minucie Manchester City dostał rzut karny. Łukasz Fabiański obronił strzał Sergio Aguero, ale wyszedł przed linię bramkową, przez co sędzia zdecydował o powtórce "jedenastki" - Argentyńczyk za drugim razem już się nie pomylił. Hat-tricka w doliczonym czasie gry skompletował Sterling.