Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że Kamil Grosicki niemal na pewno odejdzie z Hull City tego lata. Polak zarabia w Hull City około 25 tysięcy funtów tygodniowo i jest to duże obciążenie dla budżetu klubu, który szuka oszczędności. Z tego względu "Tygrysy" czekają na oferty za skrzydłowego reprezentacji Polski. Problem w tym, że klub właśnie wycenił Polaka, a kwota 4 milionów funtów (około 4,5 mln euro) może odstraszyć potencjalnych nabywców. Dlaczego?
Grosicki ma już 31 lat, a jego kontrakt z Hull wygasa latem przyszłego roku. Trudno przypuszczać, by znalazł się klub chętny do zapłaty tak dużych pieniędzy. Nawet w Anglii. Niedawno pisano o potencjalnym zainteresowaniu ze strony klubów Championship: Middlesbrough i Nottingham Forest. 66-krotny reprezentant Polski znalazł się również na celowniku takich klubów jak Basaksehir (wicemistrz Turcji) czy francuskiego AS Monaco
Jeżeli nie uda się znaleźć chętnego kupca, to - pod koniec sierpnia - szefowie angielskiego klubu mogą zaproponować Polakowi rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. W minionym sezonie Grosicki był autorem dziewięciu goli i dwunastu asyst w 39 meczach w Hull City.