Mężczyzna miał naprawdę ogromne szczęście, bo pięć funtów postawił m.in. na wygraną Cardiff z Manchesterem United (pierwszą od 1944 roku). Domyślił się również, że Manchester City pokona Brighton, a Liverpool okaże się lepszy od Wolverhampton.
Gracz trafił także z typem meczów Arsenalu z Burnley, West Hamu z Watford, Newcastle z Fulham i Crystal Palace z Bournemouth. To jednak nie wszystko, bo poza wskazaniem zwycięzców we wspomnianych spotkaniach, mężczyzna prawidłowo przewidział także trzy remisy (Tottenhamu z Evertonem, Chelsea z Leicester i Southampton z Huddersfield).
Co ciekawe, przez długi czas gracz nie zdawał sobie sprawy z tego, że wygrał 117 tysięcy funtów. Po nagrodę zgłosił się dopiero po 10 dniach. - To jak znalezienie wygranego kuponu na loterii. Gracz nie zdawał sobie sprawy z tego, że jest bogatszy o 117 tysięcy funtów. Przewidział wynik każdego meczu, w tym porażkę Manchesteru z Cardiff, co nie wydawało się oczywiste - przyznał rzecznik prasowy bukmachera, w którym szczęśliwy zwycięzca zawarł zakład.