Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Angielski sąd w środę rozpoczął obrady nad sprawą Boltonu Wanderers, który w ostatnich miesiącach popadł w ogromne problemy finansowe. Klub Pawła Olkowskiego od 18 miesięcy nie płaci podatków, a rozmowy z potencjalnymi inwestorami nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Jeszcze w ostatnich tygodniach negocjowano warunki umowy z potencjalnym sponsorem, ale zakończyły się one niepowodzeniem.
Jeżeli kondycja finansowa klubu nie ulegnie znacznej poprawie, grozić mu będzie likwidacja. To jednak najgorszy scenariusz, którego - zdaniem brytyjskich dziennikarzy - chce uniknąć także sąd. Sąd, który ponoć otrzymał już zapewnienie, że władze Boltonu prowadzą rozmowy z kolejnym potencjalnym inwestorem.
Ian Herbert z "Daily Mail" twierdzi, że w takiej sytuacji bardzo możliwą karą dla Boltonu będą minusowe punkty w ligowej tabeli. To jednak będzie oznaczać kolejną katastrofę. Bolton w tej chwili zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli Championship, tracąc do bezpiecznego miejsca 8 pkt. (obecnie drużyna Phila Parkinsona ma ich na koncie 29). Ewentualne punkty minusowe będą więc oznaczać niemal pewny spadek do League One (trzeci poziom rozgrywek w Anglii).
Upadek i likwidacja Boltonu Wanderers byłby wielkim ciosem nie tylko dla jego kibiców, ale także dla całej angielskiej piłki. To bowiem jeden z najstarszych klubów z Wysp, założony w 1874 roku. W swojej historii czterokrotnie zdobywał Puchar Anglii (ostatni raz w sezonie 1957/58), a raz udało mu się zwyciężyć w meczu o Superpuchar Anglii (sezon 58/59).
Jeżeli sąd będzie musiał podjąć decyzje o likwidacji Boltonu, będzie to dopiero trzeci angielski klub w historii, którego dotknie taki scenariusz. Wcześniej, w 1992 roku upadł Aldershot, natomiast w 2010 roku z piłkarskiej mapy Anglii zniknął Chester City.
Jednym z najważniejszych piłkarzy borykającego się z problemami Boltonu jest Paweł Olkowski. Reprezentant Polski, który do angielskiego klubu trafił w lipcu ubiegłego roku, przychodząc do niego z FC Koeln. Od tamtej pory w barwach "The Trotters" 29-latek rozegrał 35 spotkań we wszystkich rozgrywkach, w których strzelił dwa gole i zaliczył trzy asysty.
- Znakomicie wyglądał już podczas przygotowań do sezonu. W pierwszych dwóch tygodniach w Anglii miał bardzo dobry wpływ na cały zespół. Prezentował równy poziom, do tego omijały go problemy zdrowotne - opisywał nam w ubiegłym roku Marc Iles, szef redakcji piłkarskiej w "The Bolton News". „To najlepszy prawy obrońca w lidze”. „Chyba od lat nie było u nas lepszego zawodnika”. „To super człowiek. Doskonale czyta grę. Kogoś o takim poziomie potrzebowaliśmy” – prześcigali się w komplementach fani Boltonu już po kilku meczach. Sami też zaczęli przyznawać swoje noty.
„Olkowski 10 – co za gra, co za zawodnik. Wyglądał na pewnego siebie, mającego wszystko pod kontrolą i spokojnego. Oby tak dalej, a zaraz ustawi się po niego kolejka chętnych” – dodawali kolejni kibice. Co ciekawe Olkowski nazwany został przez nich "polskim Cafu".