Środowy mecz, rozgrywany awansem 27. kolejki, mógł przynieść zmianę na pozycji lidera Premier League. Jeśli drugi Machester City pokonałby na wyjeździe Everton, zrównałby się punktami z Liverpoolem. Jednak dzięki lepszemu bilansowi bramek to właśnie „Obywatele” znaleźliby się na pierwszym miejscu tabeli angielskiej ekstraklasy.
Zespół Pepa Guardioli nie zawiódł i zwyciężył na Goodison Park 2:0. Pierwsza bramka w meczu aktualnych mistrzów Anglii z Evertonem padła w doliczonym czasie pierwszej połowy. Z rzutu wolnego piłkę zagrywał David Silva, a bramkę głową zdobył Aymeric Laporte.
W drugiej połowie wynik bardzo długo się nie zmieniał, jednak „Obywatele” kontrowali przebieg spotkania. O przewadze piłkarzy Guardoli nad Evertonem niech świadczą statystyki. City miało ponad 60% posiadania piłki i oddało 15 strzałów (4 celne). Everton strzelał na bramkę rywali jedynie 4 razy i tylko raz było to uderzenie celne. Ostateczny rezultat dopiero w 97. minucie ustalił rezerwowy napastnik Manchesteru City – Gabriel Jesus.
Dzięki zwycięstwu z Evertonem, Manchester City, z 62 punktami, zajmuje obecnie pierwsze miejsce w tabeli Premier League. Sytuacja może się zmienić w sobotę, kiedy Liverpool zagra na Anfield Road z Bournemouth Artura Boruca. Z kolei dzień później „Obywatele” spotkają na Etihad Stadium z Chelsea. Oba spotkania będzie można obejrzeć w Canal+Sport i Canal+Sport 2.