Była 82. minuta meczu na King Power Stadium, kiedy Leicester City wykonywało rzut rożny. Dośrodkowanie zostało za krótko wybite przez zawodnika Manchesteru City, a potężnym i skutecznym strzałem z linii pola karnego popisał się Ricardo Pereira. Portugalczyk strzelił gola, który zapewnił drużynie Claude'a Puela wygraną 2:1.
To też bramka, która oznacza trzecią porażkę Manchesteru City w czwartym kolejnym meczu ligowym. Wcześniej mistrzowie Anglii przegrali z Chelsea (0:2), a w weekend pobiło ich Crystal Palace (2:3). Środowe spotkanie dobrze zaczęło się dla drużyny Pepa Guardioli, bo już w 14. minucie dokładne podanie Sergio Aguero na bramkę zamienił Bernardo Silva.
City prowadzili jednak raptem pięć minut. W 19. minucie z lewej strony dokładnie dośrodkował Jamie Vardy, a gola głową strzelił Marc Albrighton. Goście mecz kończyli w dziesiątkę po tym, jak w samej końcówce czerwoną kartkę zobaczył Fabian Delph.
Dla City to porażka bardzo bolesna. Po pierwsze dlatego, że w efektownym stylu swój mecz wygrał lider - Liverpool. Drużyna Juergena Kloppa rozbiła u siebie Newcastle 4:0. Gole dla gospodarzy strzelili Dejan Lovren, Mo Salah, Xherdan Shaqiri oraz Fabinho. Dla Brazylijczyka to debiutanckie trafienie dla klubu z Anfield.
Drugim zmartwieniem dla aktualnych mistrzów Anglii jest też dobra forma Tottenhamu. Zespół Mauricio Pochettino w środę pokonał na Wembley Bournemouth aż 5;0. Bramki zdobyli Heung-Min Son (dwie) oraz Christian Eriksen, Harry Kane oraz Lucas Moura.
Środowe wyniki oznaczają, że na pierwszym miejscu pozostał Liverpool, który ma sześć punktów przewagi nad Tottenhamem. Londyńczycy o jeden punkt wyprzedzili w tabeli Manchester City.
W środę rozegrane zostaną jeszcze dwa mecze. O 18.15 Brighton podejmie Arsenal, a o 20.30 Watford zagra z Chelsea.
Wyniki środowych meczów w Premier League:
Burnley 1:5 Everton
Crystal Palace 0:0 Cardiff
Leicester 2:1 Manchester City
Liverpool 4:0 Newcastle
Manchester United 3:1 Huddersfield
Tottenham 5:0 Bournemouth