O przenosinach Edena Hazarda głośno było już latem. Jeszcze podczas mistrzostw świata w Rosji Belg powiedział, że transfer do Realu Madryt jest jego dziecięcym marzeniem. Wtedy do transakcji nie doszło, bo "Królewscy" nie przedstawili oferty, która zadowalałaby londyńczyków.
Hazard został na Stamford Bridge i nie sprawia wrażenia zawodnika niezadowolonego. Belg w tym sezonie jest najlepszym piłkarzem Chelsea, a we wrześniu został ogłoszony zawodnikiem miesiąca w Premier League. W obecnych rozgrywkach 27-latek wystąpił w 18 meczach, w których strzelił osiem goli i dołożył sześć asyst.
Temat Hazarda co jakiś czas jednak wraca. Zwłaszcza, że Belg nie podpisał jeszcze nowej umowy z klubem ze Stamford Bridge. 27-latek ma być niezadowolony z jakości drużyny oraz braku poważnych wzmocnień, które pozwalałby Chelsea nawiązać walkę z Manchesterem City i Liverpoolem w lidze. Jego obecny kontrakt wygasa w czerwcu 2020 roku, co oznacza, że za 12 miesięcy Hazard będzie mógł już podpisać umowę z nowym klubem.
Sytuację Belga już latem chce wykorzystać Real. Florentino Perez widzi w Hazardzie nowego lidera drużyny, która cierpi po odejściu Cristiano Ronaldo do Juventusu. Jak poinformowało radio Onda Madrid, "Królewscy" porozumieli się już z 27-latkiem ws. jego kontraktu.
Problemem będzie jednak przekonanie Chelsea do sprzedaży. Klub ze Stamford Bridge oczekuje za swojego gwiazdora aż 180 mln funtów, co dla Realu jest kwotą nie do przyjęcia. Madrytczycy liczą na to, że w ramach rozliczenia Chelsea skłonna będzie przyjąć Mateo Kovacicia, który obecnie gra w Londynie na zasadzie rocznego wypożyczenia.