"Southampton może potwierdzić, że trenerem pierwszego zespołu nie jest już Mark Hughes. Asystenci Mark Bowen i Eddie Niedzwiecki, również opuścili klub. Chcieliśmy podziękować Markowi i jego współpracownikom za wszystkie wysiłki na St. Mary's" - czytamy w oficjalnym komunikacie angielskiego klubu. Z oświadczenia dowiadujemy się, że poszukiwania nowego szkoleniowca już trwają.
Zmiana szkoleniowca w Southampton może być dobrą wiadomością dla Jana Bednarka. Polski obrońca w końcówce poprzedniego sezonu, a także w okresie przygotowawczym do obecnego, grał coraz częściej w podstawowym składzie Świętych. Teraz z regularnymi występami ma jednak ogromne problemy - na 14 kolejek ligowych, zagrał tylko w dwóch meczach, łącznie spędzając w nich na murawie 80 minut.
Władze klubu, pomimo braku gry Bednarka, nie zamierzają jednak pozwalać mu na odejście. To może natomiast oznaczać, że po przyjściu nowego trenera, szanse Polaka na grę wzrosną.
- To musi się skończyć. Nie wyobrażam sobie, by ta sytuacja trwała dłużej. Jeśli do zimy nic się nie zmieni, Janek nie zacznie grać, będziemy wywierać presję, zaczniemy naciskać na jego wypożyczenie do innego klubu - mówi menedżer piłkarza, ale od razu zaznacza, że to wcale nie będzie takie proste: - Już próbowaliśmy latem. Otrzymaliśmy bardzo konkretną ofertę za bardzo dobre pieniądze. Anglicy jednak zablokowali transfer. A niedawno, jak spotkałem się z dyrektorem sportowym Rossem Wilsonem, usłyszałem, że z tej drużyny odejść mogą wszyscy, tylko nie Janek - przyznał Tomasz Magdziarz, agent zawodnika w rozmowie ze Sport.pl.