Football Leaks. N'Golo Kante nie chciał oszukiwać przy płaceniu podatków. Przykładem uczciwości jest jednak Olivier Giroud

Ma łatkę "normalnego i skromnego" w świecie pełnym zepsutych piłkarzy. N'Golo Kante nawet z prześwietlenia "Football Leaks" wyszedł z tarczą. Nie zgodził się, by część jego zarobków rozliczać w raju podatkowym. Głównie dlatego, że bał się wpadki. Lepszym przykładem na uczciwość wśród piłkarzy jest Olivier Giroud.

W 2016 roku, po wywalczeniu mistrzostwa Anglii, N’Golo Kante przechodził z Leicester City do Chelsea. „Der Spiegel” informuje, że władze „The Blues” zaproponowały mu wówczas wypłacanie 20 proc. zarobków w postaci praw do wizerunku. Pieniądze miały być przekazane na rzecz spółki „NK Promotions” zarejestrowanej w Jersey - jednej z Wysp Normandzkich. Na przeniesieniu części kwoty do raju podatkowego obie strony zyskiwałyby około miliona euro rocznie. Ale N’Golo Kante odmówił. Głównie ze strachu.

Najpierw jednak zgodził się na proponowany układ i zarejestrował firmę w miejscu wskazanym przez klub. Z układu wycofał się w maju 2017 roku, gdy w Anglii głośno zrobiło się o zaostrzonych kontrolach fiskusa wobec piłkarzy Premier League.

- N'Golo nie jest elastyczny i chce po prostu zwykłej wypłaty. Po przeczytaniu rosnącej liczby artykułów na temat praw wizerunkowych i śledztw podatkowych przeciwko piłkarzom i klubom, jest zaniepokojony, że układ, który mu zaproponowano, może być kwestionowany przez organy fiskalne. Zdecydował, że nie chce podejmować żadnego ryzyka” – pisał prawnik Kante do władz Chelsea.

Z informacji "Der Spiegel" wynika, że Chelsea wciąż naciskała, by piłkarz zgodził się na proponowane warunki. Kante nie chciał ryzykować, ale zgodził się na pewne ustępstwa. Założył w Wielkiej Brytanii firmę „NK Sports” i część pensji wciąż otrzymuje jako rozliczenie za prawa do wizerunku. Różnica polega na tym, że podatek rozliczany jest w Anglii, a nie w raju podatkowym. Dla klubu i piłkarza takie "rozbicie" pensji na część podstawową i prawa do wizerunku i tak jest korzystne, bo podatek od tych praw jest niższy. „Football Leaks” nie wyjaśnia dotychczas, dlaczego Kante do dziś nie rozwiązał pierwotnej spółki zarejestrowanej w Jersey. Piłkarz i Chelsea nie chcieli komentować tej sprawy.

Przykładem świeci Olivier Giroud

Lepszym przykładem na uczciwość wśród piłkarzy jest inny Francuz – Oliver Giroud. Napastnik otrzymał od Chelsea podobną propozycję jak Kante, ale odmówił. Zdaniem portalu "mediapart", Giroud od wszystkich dochodów płaci w Anglii zwykły 47-procentowy podatek. Niczego nie rozdziela i nie zakłada podejrzanych firm. Co najważniejsze - nie robi tego ze strachu, a po prostu z poczucia obowiązku wobec kraju, w którym pracuje.

- Nie wszystko to, co znajdujemy w Football Leaks, jest złe. N'Golo Kante odmówił wzięcia udziału w schemacie unikania opodatkowania i poprosił Chelsea o normalną pensję. To trochę smutne, że musimy to świętować. Ale chwała dla Kante - podsumowuje Christoph Winterbach z "Der Spiegel".

Więcej o:
Copyright © Agora SA