Loris Karius jest jednym z antybohaterów finału tegorocznej Ligi Mistrzów. Niemiecki golkiper swoimi błędami sprezentował dwa gole dla Realu Madryt, dzięki czemu "Królewscy" trzeci raz z rzędu wygrali te rozgrywki.
Zdaniem byłego pomocnika Liverpoolu Danny'ego Murphy'ego był to jeden z ostatnich (jeżeli nie ostatni) występ Niemca w zespole "The Reds" ponieważ, nie będzie on już akceptowany przez kibiców i będzie na nim ciążyła presja związana z błędami popełnionymi podczas finału.
- Właściwie to mu współczuję, nikt przecież nie popełnia błędów specjalnie. Niestety nie sądzę, żeby zagrał jeszcze w koszulce Liverpoolu, to dla niego niemożliwe - powiedział Danny Murphy w rozmowie z "Daily Mail".
- Gdziekolwiek się pojawi, będzie pod ogromną presją, dlatego uważam, że więcej tu nie zagra. Nie jest to fajne, ale taka jest rzeczywistość - dodał były pomocnik "The Reds".
Karius zagrał w 33 spotkaniach Liverpoolu. W 16 spotkaniach zachował czyste konto (w tym w 6 pojedynkach Ligi Mistrzów), a 31 razy wyciągał piłkę z siatki. Niemiec nie został powołany na mistrzostwa świata.
Bramki, typy, wyniki, najszybsze newsy. Nowa aplikacja Football LIVE - POBIERZ TUTAJ