- Pod koniec sierpnia, będziemy mieli weselsze miny – mówił nam niedawno tata Grzegorza Krychowiaka. Miał rację, chociaż proces szukania nowego klubu dla syna trochę się przeciągał, to pomocnik wylądował w jednej z najlepszych lig świata. Do piłkarskiego życia ma wrócić w West Bromwich Albion. PSG do klubu z Premier League wypożyczyło go na rok. Sprawę udało się załatwić na dzień przed zamknięciem okienka transferowego.
- Cieszę się. Jest ogólne uspokojenie, bo robiło się nerwowo – przyznaje na gorąco pan Edward.
Priorytetem reprezentanta Polski, co nie raz podkreślali jego najbliżsi, było znalezienie takiego klubu, w którym Krychowiak będzie występował regularnie. Drugim celem była gwarancja odpowiedniego poziomu sportowego. Premier League i solidny ligowiec z West Bromwich wydawał się spełniać te kryteria.
- Rozmawialiśmy na ten temat często, jeszcze długo przed popisaniem umowy. Był czas na spokojne przemyślenie sprawy. Premier League to liga i siłowa i techniczna, ona pasowała Grzegorzowi. Myślę, że będzie dobrze – wyjaśnia jego ojciec.
Chociaż w mediach opcja przenosin do WBA pojawiła się niedawno, to dla menadżerów Polaka nie była to operacja last minute.
- Oczywiście ten transfer był przygotowywany pod każdym względem. Przecież nie jest to zrobione na zasadzie, że Grzegorz podpiszę umowę i zobaczymy co dalej. To według nas była najlepsza opcja ze wszystkich. West Bromwich Albion był sondowany pod względem możliwości regularnego grania, planów klubu, a nawet atmosfery w drużynie. Przy podejmowaniu takiej decyzji ważnych jest wiele czynników – zapewnia tata piłkarza.
Polak po rozmowie z trenerem Tonym Pulisem jeszcze bardziej nabrał przekonania do gry dla WBA. Klub chciał wzmocnić środek pola i szukał doświadczonego piłkarza potrafiącego skutecznie radzić sobie w defensywie. Tu Krychowiak zastanie zupełnie inny piłkarski świat niż w PSG. Tam obowiązywała zasada „szybko i do przodu”. W ekipie „The Baggies” jest raczej „rozważniej i solidnie z tyłu”.
- Oni w zasadzie nie prezentują ofensywnego stylu gry. Raczej skupiają się na defensywie i nie traceniu goli. Nie przegrywają wielu spotkań. Starają się szanować piłkę i przy niej dłużej utrzymać. W ataku to też jest raczej spokojniejszy futbol – charakteryzuje nową ekipę tata defensywnego pomocnika.
Taktyka idealna dla Krychowiaka i do tej pory przynosząca jakieś WBA efekty. Zespół może nie strzelał wielu goli, ale był trudnym przeciwnikiem dla mocnych w ataku rywali. W poprzednim sezonie remisował z Manchesterem United i wygrywała z Arsenalem.
Krychowiak na nowe wyzwania już jest gotowy, ale będzie miał trochę czasu by na spokojnie przygotować się do debiutu w Premier League. Czy to nastąpi 9 września? Jego nowy zespół zagra wtedy na wyjeździe z Brighton & Hove Albion.
- Syn odbył już pierwszy trening z drużyną, w piątek też ma trenować. Weekend dla wszystkich jest wolny. Od nowego tygodnia znów będą treningi i zajęcia przed najbliższym meczem. Grzegorz będzie miał zatem trochę czasu, by wejść do drużyny. Jest przecież ligowa przerwa na kadrę – przypomina pan Edward.
Na prestiżowe spotkania Krychowiak też nie będzie musiał długo czekać. WBA już we wrześniu zmierzy się z Manchesterem City. Na razie w Pucharze Ligi, ale w październiku także w samej lidze. - Przeglądałem grafik, wiem jak to wygląda, zapowiadają się ciekawe mecze – mówi z uśmiechem pan Edward. - WBA sezon zaczęli przecież bardzo dobrze – przypomina.
Dziesiąta drużyna poprzedniego sezonu, po wygraniu z Bournemouth i Burnley oraz remisie ze Stoke zajmuje w tabeli wysokie piąte miejsce. Apetyty rosną, także wśród kibiców. Patrząc na internetowe wpisy zadowolonych fanów poczuć można, że klub dokonał jednego z najważniejszych transferów. Na razie na rok. Opcji wykupienia West Brom nie ma. To oznacza że 1 lipca 2018 roku Polak powróci do Paryża. Przynajmniej w teorii.
- Trudno na razie gdybać co będzie za rok. Zobaczymy jak się syn piłkarsko rozwinie i jakie będą później opcje. Na razie jest tu na rok, taką decyzję podjął – kończy pan Edward. Pozostaje życzyć powodzenia.